Tylko w ciągu 24 godzin trzech mężczyzn zmarło w wyniku obrażeń odniesionych podczas gonitwy byków we wschodniej Hiszpanii. Kolejni są ranni. Międzynarodowe i lokalne organizacje biją na alarm.
Gonitwa byków polega na tym, że stado zwierząt pędzonych jest ulicami miast ze specjalnej zagrody na arenę, na której następnie toczą się walki byków. Przed nimi lub tuż obok nich biegnie wiele osób, często odzianych w odświętne stroje. Oczywiście „zabawie” towarzyszy także wiele ograniczeń, które mają zapewnić uczestnikom bezpieczeństwo, jednak w praktyce, trudno uniknąć zagrożeń.
Trzech mężczyzn nie żyje po gonitwie byków w Hiszpanii
W ciągu ostatnich dwóch tygodni, trzech mężczyzn przypłaciło udział w imprezie życiem. Pierwszy z incydentów miał miejsce w Picassent, na południe od Walencji. To właśnie tam 56-letni mężczyzna został wyrzucony przez zwierzę w powietrze, w wyniku czego doznał urazu mózgu. Przez dziewięć dni walczył o życie, jednak we wtorek zmarł w lokalnym szpitalu.
Kolejnym pechowcem był 50-latek z Meliana, na północ od Walencji. Ofiara miała przebite płuco. Pecha miał także 64-leti Francuz, który w wyniku odniesionych po gonitwie obrażeń, zmarł w szpitalu w Pedreguer.
Hiszpański festiwal w tym roku odbył się po raz pierwszy po przerwie spowodowanej wybuchem pandemii koronawirusa. Niestety tylko w San Fermin w Pampelunie odnotowano aż 35 urazów.
Grupy broniące praw zwierząt, zarówno z Hiszpanii, jak i z zagranicy biją na alarm. Twierdzą, że w ciągu ostatnich ośmiu lat, aż 20 osób zmarło przez gonitwę byków. Zwracają również uwagę na to, że często ludzie znęcają się nad zwierzętami, które stanowią ogromne zagrożenie dla życia mieszkańców.
