Menu
w

Rosyjskie czołgi zrównały z ziemią dom starców. Lokalne władze informują o ponad 50 ofiarach śmiertelnych

czołgi

Rosyjskie wojska nie mają litości wobec ludności cywilnej. Kilka dni temu ostrzelały dom starców, w którym przebywało kilkadziesiąt osób. Większość z nich nie przeżyła, a co z pozostałymi ofiarami?

Od 24 lutego oczy całego świata zwrócone są na Ukrainę. Od ponad 20 dni nasi wschodni sąsiedzi stawiają czynny opór rosyjskim wojskom, które na rozkaz Władimira Putina rozpoczęły proces „denazyfikacji i demilitaryzacji” tego kraju.

Podjąłem decyzję o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej. Jej celem jest obrona ludzi, którzy w ciągu ośmiu lat byli ofiarą prześladowań, ludobójstwa ze strony reżimu kijowskiego. W tym celu będziemy dążyć do demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy – brzmiało oświadczenie dyktatora.

Na tę chwilę trudno oszacować skalę zniszczeć. Wiele miast i wiosek w zasadzie przestało istnieć. Nie sposób także określić, jaka jest dokładnie liczba ofiar śmiertelnych. Choć kilka milionów ludzi zdołało się ewakuować do państw sąsiednich, wielu z nich zostało w ojczyźnie. W niezwykle trudnym położeniu znalazły się osoby starsze, które najczęściej z powodów zdrowotnych i podeszłego wieku nie mogły opuścić dotychczasowego miejsca zamieszkania.

Rosyjskie czołgi ostrzelały dom starców

Bezlitośni Rosjanie zdają się to z premedytacją wykorzystywać. Media obiegła wieść, że ostatnio dopuścili się prawdziwego barbarzyństwa. Jeden z czołgów pod ich banderą ostrzelał dom starców, w którym przebywało kilkadziesiąt osób. Nie trudno domyślić się, że nie miały one najmniejszych szans na ratunek.

Po prostu podjechał czołg, postawili go naprzeciwko budynku i zaczęli strzelać. Ci, którzy tam dożywali swych dni – 56 osób – zginęli na miejscu – poinformował szef regionalnych władz, Serhij Hajdaj na Telegramie.

Kilkunastu osobom udało się ujść z życiem, ale jak przekonuje Hajdaj, zostały wzięte w niewolę.

Tych, którzy przeżyli – a jest ich 15 osób – okupanci uprowadzili i wywieźli na terytorium okupowane do Swatowa, do obwodowego ośrodka opieki geriatrycznej — dodał.

Mężczyzna przekazał w niedzielę, że w obwodzie ługańskim zabito 66 osób. Nie wiadomo jednak, jaka jest faktyczna liczba ofiar.

W obwodzie ługańskim nie ma żadnej miejscowości, która by nie ucierpiała przez Rosjan. Nasze miasta to teraz wielopiętrowe ruiny, wszystkie rejony wyglądają jak z horroru. Całe kwartały i ulice nie nadają się do życia […]. A ilu dotąd leży w miejscach strzelanin, ilu nie możemy po ludzku pochować?

Kolejne doniesienia zza naszej wschodniej granicy są coraz bardziej przerażające.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Oliwia

Exit mobile version