Olga Frycz wychowuje dwie córki i dobrze wie, jak ważne jest to, by już od najmłodszych lat uczyć je właściwych wzorców. Ostatnio bardzo nie spodobało jej się, że na rynku wciąż dostępne są bezalkoholowe szampany dla dzieci. W mocnych słowach wyraziła swoje niezadowolenie z tego powodu.
Olga Frycz to aktorka, ale też prężnie działająca w mediach społecznościowych influencerka. Od kilku lat prowadzi konto na Instagramie, na którym relacjonuje swoją codzienność. W tym czasie internauci mogli obserwować, jak zmienia się jej życie prywatne. Niegdyś pozostawała w związku Grzegorzem Sobieszkiem, z którym doczekała się córki Heleny. Ich relacja nie przetrwała próby czasu, lecz długo nie była singielką. Później na jej drodze stanął podróżnik Łukasz Nowak, który jest ojcem jej drugiej pociechy, Zosi. Z nim rozstała się jeszcze przed narodzinami dziewczynki. Aktualnie układa sobie życie z tancerzem Albertem Kosińskim.
W życiu aktorki wiele się dzieje, lecz zdecydowanie jej codzienność zdominowały córki. Nie przechodzi wobec tego obojętnie obok tematów niejako mających z tym związek. Ostatnio w sieci bardzo głośno zrobiło się o tzw. alkotubkach, które łudząco przypominały tubki z owocowymi musami dla dzieci. Producenci, chcąc przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów, wybrali szatę graficzną, która z pewnością wiele osób wprowadziłaby błąd. Tematem tym zainteresowali się nie tylko dziennikarze, ale też politycy. Wszyscy zgodnie grzmieli o tym, że takie praktyki konsumenckie są szkodliwe i pokazują nieletnim, że napoje alkoholowe mogą być dostępne również w świetnie znanej im postaci. Finalnie produkty zniknęły ze sklepowych półek, niemniej jednak temat wciąż jest żywy.
Olga Frycz ostro o szampanach bezalkoholowych dla dzieci
Z pewnością większość osób w dzieciństwie podczas przyjęć urodzinowych raczyło się szampanem Piccolo, który imituje trunek przeznaczony dla dorosłych. Oczywiście w butelkach znajduje się kolorowy, gazowany napój w różnych wariantach smakowych, ale jak widać i to potrafi stać się kością niezgody.
Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych tłumacząc, dlaczego nie powinno sprzedawać się piw bezalkoholowych nieletnim, wskazała, iż mimo braku alkoholu etylowego w składzie, wyrabia to w młodzieży nawyk konsumpcji piwa w dorosłym życiu oraz budzi wątpliwości wychowawcze. Wielu rodziców z tego też powodu szerokim łukiem omija półki, na których dostępny jest szampan dla dzieci. Mają oni świadomość, że częstując dzieci takim napojem, w przyszłości ich pociechy najpewniej zostaną konsumentami alkoholu.
Na ten aspekt zwrócili uwagę internauci, a dokładnie autor profilu Modny tata na Instagramie. Był on oburzony tym, że tak często ten napój serwowany jest dzieciom. Frycz bez wątpienia zgadza się z jego opinią. Poszła jednak o krok dalej i napisała:
Można też, proponuję, zrobić kreskę z cukru pudru do wciągnięcia na kinderbalu. Tak „na niby” – napisała.
A wy co sądzicie na ten temat? Szampany dla dzieci powinny zniknąć ze sklepowych półek, czy jednak nie widzicie w tym nic złego?
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.
