Menu
w

Nastolatka wyszła na spacer z psem, ale nie wróciła do domu. Na leśnej ścieżce znaleziono tlące się zwłoki kobiety. Czy to Carina?

Rowerzysta znalazł tlące się zwłoki nastolatki - fot. materiały prasowe

Rowerzysta około 5.30 jechał rowerem do pracy, gdy nagle na leśnej ścieżce dostrzegł tlące się zwłoki. Od kilku dni w Iserlohn trwały poszukiwania Cariny, która nie wróciła do domu po spacerze z psem. Czy to ona padła ofiarą tragicznej zbrodni?

Wszystko wydarzyło się w miejscowości Hamm na zachodzie Niemiec. 17-latka zaginęła 14 czerwca. Wybrała się na spacer ze swoim owczarkiem, jednak nie wróciła już do domu. Policja odnalazła czworonoga w lesie oddalonym około 200 metrów od ich miejsca zamieszkania. Ślad po Carinie z Iserlohn jednak się urwał.

Rowerzysta znalazł na leśnej ścieżce tlące się zwłoki

Na początku nie wykluczano możliwości, że nastolatka mogła uciec w domu. Rodzina wyznała, że miała przy sobie 9 euro, w związku z czym mogła skorzystać z komunikacji miejskiej i oddalić się z miejsca zamieszkania. Policja przez kilka dni apelowała do wszystkich o pomoc w ustaleniu miejsca pobytu Cariny S.

Niestety kilka dni temu niemieckie media obiegła wieść o tragicznym odkryciu. Przypadkowy rowerzysta ok. 5.30 rano jechał do pracy, gdy nagle dostrzegł leżące na ścieżce ludzkie zwłoki. Jeszcze się tliły. Od razu zawiadomił służby.

Lokalna prasa podaje, że z informacji podanych przez źródła w policji i prokuraturze jednoznacznie wynika, że to zaginiona nastolatka. Niestety zwłoki były w takim stanie, że służby potrzebowały kilku dni na ich zidentyfikowanie.

W sobotę 25 czerwca w godzinach popołudniowych policja w Dortmundzie zatrzymała 26-letniego mężczyznę podejrzanego o zabicie dziewczyny. Wcześniej przesłuchiwany był w charakterze świadka i publikował w mediach społecznościowych aktualizacje poszukiwań Cariny, która była jego dziewczyną. Z podanych informacji wynika, że poznali się blisko dwa lata temu dzięki aplikacji randkowej. Mieli rozstać się na tydzień przed jej zniknięciem.

Śledczy w końcu potwierdzili, że to ciało 17-latki zostało podpalone. Sekcja zwłok jednak wykazała, że to nie podpalenie były przyczyną śmierci, a masowe obrażenia na szyi. Umrzeć miała kilka dni wcześniej, w innym miejscu.

Miejsce odkrycia nie jest zatem miejscem zbrodni. Kiedy świadek znalazł ciało, ono wciąż płonęło […]. Zakładamy, że nastolatka nie żyła od kilku dni, a ciało zostało tam skremowane tylko w celu usunięcia śladów — powiedziała Bild prokurator Henner Kruse.

Śledczy nie chcą ujawniać więcej szczegołów, jednak zdaje się, że to właśnie 26-letni technik elektronik odebrał życie Carinie S. z Iserlohn.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Exit mobile version