Menu
w

Leonard Pietraszak nie żyje. Odszedł w wieku 86 lat

Leonard Pietraszak nie żyje - fot. AKPA

Leonard Pietraszak nie żyje. Znany i ceniony aktor odszedł niespodziewanie w wieku 86 lat. Co wiadomo na ten temat?

Leonard Pietraszak nie żyje. Popularny aktor odszedł nieoczekiwanie. 1 lutego w godzinach porannych smutną informację przekazał Państwowej Agencji Prasowej prezes Związku Artystów Scen Polskich, Krzysztof Szuster.

Z ogromnym żalem i smutkiem informujemy, że odszedł Leonard Pietraszak – wybitny aktor teatralny, filmowy, telewizyjny, wieloletni członek naszego stowarzyszenia. Zawsze pomocny, życzliwy z ogromnym wyczuciem i wrażliwością. Był nie tylko wspaniałym Artystą ale przede wszystkim niezwykle dobrym Człowiekiem — czytamy w komunikacie ZASP-u, który został przesłany do PAP.

W dalszej części podkreślono, że był niezwykle utalentowanym aktorem, za którym widzowie wprost przepadali.

Stworzył wiele niezapomnianych ról teatralnych i filmowych za co publiczność Go uwielbiała. Jego odejście to ogromna strata dla kultury polskiej — dodano.

Kim był Leonard Pietraszak?

Leonard urodził się 6 listopada 1936 roku w Bydgoszczy. W młodości marzył o tym, by pójść w ślady brata, który był bokserem w Stanach Zjednoczonych. Trenował pod okiem Edwarda Rinke, ale nie trwało to długo — po tym, jak przegrał walkę w Solcu Kujawskim, ojciec zabronił mu uprawiać ten sport.

Na deskach teatru debiutował 19 czerwca 1959 roku, a rok później ukończył Wydział Aktorski PWSTiF w Łodzi. W okresie od 1960 do 1962 roku był aktorem Teatrów Dramatycznych w Poznaniu, a następnie Teatru Polskiego w Poznaniu. W 1965 przeniósł się do Teatru Klasycznego we Wrocławiu. Później jeszcze publiczność mogła oglądać go w Teatrze Komedii (1971-1976) i Teatrze Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie (1977-2008).

Największą popularność przyniosły mu role w popularnych serialach. Zaliczyć do nich możemy Czarne chmury i 40-latka. Był na językach całej Polski, gdy na ekrany kin trafił film Vabank, w którym wcielił się w postać Gustawa Kramera. Później zagrał też w kontynuacji i jak wyznał, Juliusz Machulski planował nagrać również trzecią część, ale ostatecznie nie udało mu się tego zrealizować.

Jestem wdzięczny losowi i Julkowi Machulskiemu, że dane było mi zagrać tę rolę. Były scenariusze gotowe trzeciej części. Niestety, nie udało się — powiedział w 2015 roku przy okazji wizyty w Dzień dobry TVN.

Za całość zasług dla kultury polskiej w 2000 roku został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a 10 lat później wręczono mu Złoty Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Warto nadmienić, że był honorowym obywatelem Bydgoszczy.

Pietraszak był dwukrotnie żonaty. Po raz pierwszy ślubował miłość z malarką Hanną, którą poznał na studiach w Poznaniu. W swojej biografii pt. Ucho od śledzia z 2015 roku wspominał, że na początku w ogóle nie zwracała na niego uwagi. W końcu to on zrobił w jej kierunku pierwszy krok i powiedział:

Co ty tu będziesz udawać, jak będę chciał, to zostaniesz moją żoną.

Słowa mają wielką moc — miesiąc później stanęli na ślubnym kobiercu. Krótko po tym na świat przyszedł ich syn, Mikołaj. Aktor dopiero po czasie zrozumiał, że podjął decyzję pochopnie. Na początku wyjeżdżał sam na weekendy do znajomych, ponieważ jego żona nie chciała opuszczać Poznania. Gdy ich małżeństwo było już tylko formalnością, na jego drodze stanęła aktorka Wanda Majerówna.

Przyjechałem do Poznania i powiedziałem, że chyba powinniśmy się rozstać, poznałem kogoś i chcę ułożyć sobie życie na nowo. Hanka przyjęła to spokojnie — wspominał w książce.

Niedługo po tym wziął kolejny ślub. Choć układał życie na nowo, starał się wynagradzać synowi swoją nieobecność. Sytuacja była dla chłopca bardzo trudna i najwyraźniej nie potrafił pogodzić się z tym, jak wyglądało jego dzieciństwo.

Mijały kolejne lata i zrozumiał, że sytuacja się nie zmieni. Narodziła się w nim niechęć do mnie.

Mikołaj uważał, że to Majerówna jest winna rozpadowi małżeństwa jego rodziców. Pałał do niej ogromną niechęcią i z tego powodu zaprosił na swój ślub wyłącznie ojca. Pietraszak jednak nie pojawił się na ceremonii z uwagi na żonę. Bardzo zabolało go to, że jego jedyny syn chciał zmienić nazwisko, ale ostatecznie dodał do niego drugi człon — Dmowski.

Leonard zawsze wspominał, że bardzo chciałby pogodzić się z pierworodnym.

Bardzo chciałby pogodzić się z synem. Wie, że czasu nie zostało mu dużo. Czeka na jakiś gest, wiadomość, a trafia na mur obojętności — zdradził Dobremu Tygodniowi przyjaciel aktora.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Exit mobile version