Lech Wałęsa udostępnił w sieci niepokojące zdjęcie. Były prezydent RP trafił do szpitala. Co mu dolega?
W ostatnim czasie media regularnie rozpisują się na temat Lecha Wałęsy. Zaczęło się od tego, że prowadzący rosyjski program propagandowy 60 minut wyszli z inicjatywą wręczenia nagrody finansowej za jego głowę.
Poszukiwany. Pięć milionów dolarów albo euro za jego głowę! Dla dowolnego Europejczyka, który go przyprowadzi — mówił przed kamerami Igor Korotczenko, rosyjski ekspert ds. wojskowości.
Groźby najwidoczniej nie zrobiły na Wałęsie większego wrażenia. W oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na Facebooku napisał, że nikt nie musi go doprowadzać do Rosji, ponieważ z chęcią sam się tam stawi.
Siostry i Bracia z Rosji, Rosjanie,
Uwierzcie mi jestem wiernym przyjacielem Narodu Rosji. Nigdy nie podniosę ręki i każdego będę zniechęcał do ataku na Rosję. Natomiast zaatakowany będę się bronił i do obrony namawiał. Zrobię wszystko by pomóc Rosji. Macie niedobry system polityczny, który umożliwia jednostce przez wielość kadencji budowanie bandyckich grup zagrażając pokojowi świata i mordujących jak dziś Ukrainę, w tym i Was Rosjan. To ten Wasz system politycznym, który dla dobra Was, chcę pomóc Wam zmienić. Ten system pozwolił Stalinowi dziś Putinowi jutro podobnym na te barbarzyńskie czyny. Czy trzeba więcej dowodów ?! Nie musicie wydawać 5 milionów Euro na osądzenie mnie jestem gotów stawić się w Moskwie i spotkać otwarcie publicznie ZE WSZYSTKIMI TYMI OSKARŻENIAMI, OSKARŻYCIELAMI z Waszej telewizji.
Lech Wałęsa — napisał.
Jego syna, Jarosława Wałęsę, bardzo zaniepokoiły te słowa i wystąpił do rządzących z prośbą o wzmocnienie ochrony dla ojca, któremu może zagrażać poważne niebezpieczeństwo.
W obliczu ostatnich wydarzeń, internautów bardzo zaniepokoiło opublikowane ostatnio przez byłego prezydenta zdjęcie.
Lech Wałęsa trafił do szpitala
Lech Wałęsa regularnie spotyka się ze swoimi zwolennikami i udziela kolejnych wywiadów, także dla zagranicznych mediów. Wiele jednak wskazuje na to, że będzie musiał zrobić sobie dłuższą przerwę, ponieważ, jak przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych, obecnie przebywa w szpitalu.
Bywa i tak… – napisał na Facebooku.
Wpis opatrzył zdjęciem wykonanym na sali szpitalnej. Widać na nim, że leży podłączony pod tlen i podawana mu jest kroplówka. Obok łóżka ustawiony jest najprawdopodobniej kardiomonitor, a na palcu widać pulsokshymetr.
Pod publikacją zaroiło się od komentarzy z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia:
- Zdrowia Panie Prezydencie!
- Zdrowia życzę. Trzeba dożyć normalnych czasów.
- Wracaj Prezydencie do zdrowia.
- Dużo zdrowia, będzie dobrze.
- Panie Prezydencie, czekamy na Pana, proszę do nas szybko wracać.
Wszyscy bardzo przejęli się stanem zdrowia noblisty, ponieważ jeszcze w ubiegłym roku groziła mu amputacja kawałka nogi, po tym, jak wykryto u niego stopę cukrzycową. Sam nie chciał zdradzić, co mu dolega, podobnie jak jego asystent.
Nie udzielam żadnego komentarza — powiedział ten drugi Super Expressowi.
Ostatecznie powód jego wizyty w klinice zdradził przyjaciel, Jerzy Borowczak.
Rozmawiałem z godzinę temu z Lechem. Trafił na kontrolne badania do szpitala w sprawie rozrusznika serca i cukrzycy — tłumaczył tabloidowi.
Życzymy szybkiego powrotu do formy.
