Menu
w

Agnieszka Włodarczyk po niebezpiecznym wypadku, musiała przejść operację! Teraz tłumaczy, jak się czuje

Agnieszka Włodarczyk, fot. Instagram @agnieszkawlodarczykofficial

Agnieszka Włodarczyk ostatnio uległa groźnemu wypadkowi. Partner znalazł ją w łazience całą zakrwawioną. Konieczna była operacja. Jak się czuje?

Agnieszka Włodarczyk odkąd tylko zaszła w ciążę skupia się na rodzinie. W pełni oddała się macierzyństwu i jak przyznaje, doskonale odnajduje się w tej roli. Niestety jej spokój zmącił przykry wypadek, któremu uległa w minioną niedzielę (22 maja). Nieoczekiwanie dopadł ją silny ból brzucha, przez który zemdlała. Upadając na podłogę w łazience, złamała nos. Gdy odzyskała przytomność, zawołała partnera, a ten dostrzegł, że jest cała zakrwawiona. Po szybkiej interwencji lekarzy została przetransportowana do szpitala, gdzie udzielono jej pomocy. Cała sytuacja napędziła jej mnóstwo strachu.

Poszłam do toalety i nagle zabolał mnie brzuch do tego stopnia, że zrobiło mi się ciemno przed oczami i straciłam przytomność. Grzmotnęłam o podłogę.

Obudziłam się we krwi, kręciło mi się w głowie, a serce waliło jak porąbane.

Nie wiem, ile tam leżałam, mogło to chwilę trwać… […] Jak sobie pomyślę, że mogłam uderzyć głową o róg kabiny prysznicowej, to mam ciarki na plecach. Mogło mnie tu nie być…

Teraz aktorka poinformowała, że konieczna była operacja.

Agnieszka Włodarczyk przeszła operację

Włodarczyk od tamtych trudnych dla niej wydarzeń ograniczyła nieco aktywność w mediach społecznościowych. Dopiero w środę wieczorem udostępniła na Instastory kilka zdjęć i poinformowała o tym, jak się czuje. Zrezygnowała jednak z pokazywania tego, jak wygląda.

Zamiast makabrycznych fot, wstawiam pyszną bezę mojej Przyjaciółki i odpowiadam na pytanie, jak się czuję…

Okazuje się, że w wyniku całego zajścia nos Agnieszki został na tyle poważnie uszkodzony, że musiała przejść operację.

Otóż miałam dziś operację nosa, przegroda też była do poprawienia, więc dzielnie przez to przeszłam i wróciłam do domu.

Niestety niepokojące dolegliwości bólowe nie ustąpiły. Tym razem nauczona doświadczeniem, postanowiła przeczekać to na podłodze w sypialni.

Co do brzucha… Hmm, dziś wieczorem znowu miałam te skurcze, ale tym razem wiedząc, jak to się może skończyć, przeczekałam je na wykładzinie w sypialni.

Zażartowała, że musi pomyśleć o zabezpieczeniu kantów mebli, do czasu, aż nie dowie się, dlaczego straciła przytomność.

Chyba muszę zabezpieczyć wszystkie kanty w domu, dopóki nie znajdę przyczyny utraty przytomności.

Na szczęście, mimo mocno zmienionego wyglądu, synek ją poznaje, a jej nie opuszcza dobry humor.

Mimo że wyglądam strasznie (cud, że Milan mnie poznaje) humor mi dopisuje. Dziękuję Wam za miłe słowa.

Miejmy nadzieję, że już wkrótce Agnieszka dowie się, co jej dolega, a sytuacje z utratą przytomności nie będą już miały miejsca. Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć szybkiego powrotu do zdrowia.

Poniżej możecie zobaczyć udostępnione przez nią relacje.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Oliwia

Exit mobile version