Beata Kozidrak nigdy dotąd nie robiła sobie przerwy od sceny. Zawsze obecna, zawsze pełna energii i pasji, aż tu nagle pod koniec listopada 2024 roku zniknęła ze świata show-biznesu. Fani byli przekonani, że chodzi o chwilowy urlop, potrzebny do podratowania zdrowia. Dziś wiadomo już, że sytuacja jest poważniejsza, niż się początkowo wydawało.
Beata Kozidrak zawsze była symbolem scenicznej siły i nieustannego działania. Liderka zespołu Bajm przez dekady nie zwalniała tempa, koncertując i tworząc bez wytchnienia. Dlatego jej nagłe zniknięcie wzbudziło niepokój. Przez ponad miesiąc milczała w mediach społecznościowych, nie pojawiając się na żadnym wydarzeniu.
Dopiero 1 stycznia artystka postanowiła przerwać milczenie i wydała krótkie oświadczenie. Nie zdradziła, co dokładnie jej dolega, ale uspokoiła fanów, że leczenie przynosi efekty. Podziękowała też wszystkim, którzy przesyłają jej wsparcie.
Kochani moi, powoli wracam do zdrowia dzięki wspaniałej opiece lekarskiej i pielęgniarskiej. Dziękuję moim bliskim, fanom i wszystkim cudownym ludziom za waszą miłość i wsparcie. […] Wiem, że jesteście ze mną i czuję wasze wsparcie. Wszyscy jesteście moją Białą Armią.
Mimo tego fani wciąż się o nią martwili i zdaje się, że slusznie.
Beata Kozidrak nie wystąpi na Fryderykach
Chociaż sama Kozidrak nie ukrywa, że choroba zaskoczyła ją zupełnie niespodziewanie, zapewnia, że nie traci ducha walki i wciąż wierzy w moc muzyki.
Kochani moi, jestem w trakcie leczenia. Choroba zaskoczyła mnie tak nagle. Mnie, jak i was oczywiście. Wszyscy byliśmy chyba na to nieprzygotowani. Może dlatego, że jestem artystką, która ciągle poszukuje, ciągle koncertuje, przyjeżdża, wyjeżdża, wymyśla. Ale kocham swój zawód, kocham scenę, kocham muzykę. I to zwykle było tak, że ze sceny ja krzyczałam do was, że macie siłę, macie po prostu wiarę w to, żeby zmieniać świat. Wierzycie w to, że muzyka potrafi działać cuda — przekonywała.
Jeszcze niedawno spekulowano, że artystka pojawi się na gali rozdania Fryderyków, która odbędzie się już w najbliższą sobotę. Mówiło się, że nie tylko odbierze nagrodę specjalną, ale również wystąpi dla zgromadzonej publiczności. Niestety, najnowsze doniesienia rozwiały te nadzieje.
Wszyscy do ostatniej chwili mieliśmy nadzieję, że Beata pojawi się osobiście, by odebrać nagrodę, a może nawet wystąpić dla zgromadzonej publiczności i widzów. Niestety, z powodów zdrowotnych nie będzie to możliwe. Kilka dni temu nagrała wideo z podziękowaniami, które zostanie wyświetlone podczas gali.
Tęsknicie za Beatą?



