Wołodymyr Zełenski stara się regularnie spotykać z dziennikarzami, którzy chcą dowiedzieć się, jak w rzeczywistości wygląda sytuacja w Ukrainie. Prezydent podczas jednej z takich rozmów wybuchł gromkim śmiechem. Dziennikarze nie potrafili usiedzieć spokojnie.
Wołodymyr Zełenski od czasu wybuchu wojny w Ukrainie cieszy się niesłabnącą popularnością. Wszystko to za sprawą jego męstwa i odwagi, którymi wykazał się już na początku rosyjskiego najazdu. Wiele osób podejrzewało, że uciekł z kraju z podkulonym ogonem i gdzieś zza granicy wydaje rozkazy. On w krótkim czasie udowodnił, że cały czas przebywa w ojczyźnie i nigdzie się stąd nie rusza. Na dowód tego odrzucił propozycję ucieczki złożoną mu przez Stany Zjednoczone.
Potrzebuję amunicji, a nie podwózki – powiedział.
Zełenski robi co w swojej mocy, by wojna w końcu dobiegła końca. Rosyjskie wojska w ciągu zaledwie kilku dni zrujnowało wiele miast, a wielu cywili straciło przez nich życie. Media obiegła też zaskakująca wieść, że ukraińscy politycy oferują rosyjskim wojskom nagrody w zamian za dobrowolne poddanie się. Informacja ta wprawiła w osłupienie okoliczną ludność, choć wydaje się, że ta forma przekupstwa może się sprawdzić.
Wołodymyr Zełenski zareagował śmiechem na pytanie o Andrzeja Dudę
Wołodymyr od początku może liczyć na wsparcie Andrzeja Dudy. Głowy państwa od kilku lat utrzymują przyjacielskie relacje. Przed wojną regularnie się spotykali i chętnie spędzali razem czas. Prezydent Polski nie raz tłumaczył, że utrzymują stały kontakt telefoniczny.
Przyjaźnię się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, rozmawiam z nim rzeczywiście codziennie. Sytuacja jest taka, że po prostu chcę być na bieżąco i usłyszeć te najbardziej prawdziwe i aktualne informacje na temat tego, jaka jest sytuacja na Ukrainie — powiedział w trakcie spotkania z sekretarzem generalnym NATO.
Zełenski także często wspomina o Dudzie, nic więc dziwnego, że podczas wielu wywiadów pytany jest o to, jak układają się ich relacje. Podczas spotkania prasowego przedstawicielka Euronews zapytała go o to, z iloma politykami kontaktuje się codziennie.
Codziennie? Z ośmioma, dziesięcioma — odpowiedział.
Następnie chciała dowiedzieć się, z kim lubi rozmawiać najbardziej. Wyjaśnił, że może wymienić jej polityków, z którymi ma najlepszy kontakt. Zełenski odpowiadał po angielsku i zaliczył zabawną wpadkę, która bardzo go rozbawiła.
Mogę ci powiedzieć, z kim rozmawiam za dużo. Nie za dużo, żebym został dobrze zrozumiany — zaśmiał się — Mam duży kontakt z Dudą, Andrzejem Dudą, Macronem, Borisem Johnsonem, myślę, że z krajami bałtyckimi — powiedział.
Następnie padło pytanie o to, kogo woli najbardziej z tej grupy. Wołodymyr Zełenski udzielił rozbrajająco szczerej odpowiedzi, po czym zaniósł się śmiechem:
Kogo wolę? Moją żonę. Przepraszam!
Zgromadzeni na sali ludzie nie potrafili powstrzymać rozbawienia. Opisaną sytuację możecie zobaczyć poniżej:
Trzeba przyznać, że nawet w tak trudnej sytuacji, Wołodymyrowi Zełenskiemu nie brakuje poczucia humoru, którym zaraża też innych ludzi. Jak widać, komikiem jest się przez całe życie.