w

SuperSuper

[VIDEO] Rosjanie wyszli na ulice. Mimo potencjalnych konsekwencji protestują przeciwko wojnie z Ukrainą

fot. Twitter / YouTube

Czwartkowy atak Rosji na Ukrainę wzbudził niepokój i wielkie mocje na całym świecie. Władimir Putin zdecydował się na atak na sąsiadów, z którymi przecież tak wiele łączy jego rodaków, i ostrzegł, że każdy, kto postanowi zainterweniować, poniesie poważne konsekwencje. Mimo tego znaleźli się ludzie, którzy wyszli na ulice.

W czwartek 24 lutego we wczesnych godzinach porannych rosyjskie wojska na polecenie Władimira Putina zaatakowany Ukrainę. Putin uważa, że musi zareagować na rzekome „groźby” i pozbyć się „reżimu w Kijowie”.

Spełnił się niekorzystny dla Ukrainy scenariusz, który wcześniej wspominany był przez wojskowe wywiady zachodu. Putin zadecydował, że nie zaprzestanie na wschodzie Ukrainy, i rozkazał ofensywę na wielu frontach. Ukraina stara się zatrzymać agresora, ale skomplikowana linia frontu zdecydowanie nie ułatwia sytuacji.

Rosyjski atak zaczął się od bombardowania celów strategicznych na terenie całej Ukrainy. Od bomb nie uchroniły się żadne obiekty wojskowe czy lotniska, a Rosyjskie narzędzie zniszczenia dosięgło też zamieszkane dzielnice miast. Wśród ofiar znajduje się między innymi 17-latek, który został zabity w obwodzie chersońskim, czy też 14-letnia dziewczynka, na którą spadła bomba podczas jazdy rowerem.

Kraj jest co jakiś czas wystawiony na kolejne ataki bombowe, a rosyjskie czołgi starają się przedrzeć wgłąb państwa. Najgłośniej mówi się o walkach w okolicy Charkowa, ujścia Dniepru oraz na północ od Kijowa. Rosyjskie wojsko przeprowadziło nawet desant na lotnisko oddalone zaledwie paręnaście kilometrów od stolicy, a według najnowszych doniesień, Rosjanie przejęli elektrownie atomową w Czarnobylu, gdzie doszło do wzięcia zakładników.

Zobacz: Rosjanie przejęli elektrownię atomową w CZARNOBYLU. Ukraina ostrzega przed wielkim niebezpieczeństwem

Protesty

W odpowiedzi na wypowiedzenie wojny, zachód zapowiada wdrożenie niezwykle dotkliwych sankcji, które wycelowane będą w Putina i wspierających go oligarchów. Gdy świat zastanawia się jak powstrzymać ofensywę Putina, swój protest postanowili wyrazić sami obywatele Rosji.

Do protestów doszło w wielu miastach na terenie Rosji, a na szczególną uwagę zasługują zgromadzenia w Moskwie i Petersburgu, skąd pochodzi prezydent. Protestujący wykazują się niezwykłą odwagą, bo jak wiadomo, w Rosji protesty nie są mile widziane, szczególnie podczas trwania wojny.

Według obowiązujących przepisów, w państwie Putina nie może obecnie dochodzić do żadnych zgromadzeń, więc protestanci narażeni są na srogie pobicia i dotkliwe kary, takie jak więzienie czy zwolnienie z pracy.

Niezależne radio Echo Moskwy podaje, że policja zatrzymywała zarówno protestujących, jak i dziennikarzy. Według doniesień, w rosyjskiej stolicy zatrzymano prawie 1000 osób. Protesty odbyły się nawet w odległych miastach Syberii.

Poniżej możecie zobaczyć filmy z protestów w Moskwie i Petersburgu. Postawa godna podziwu!

Źródło: Twitter ; Echo Moskwy

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Maciej

Z "Pantofelkiem" związany jestem od 2021 roku. Na bieżąco informuję Was o życiu gwiazd, a także najświeższych wydarzeniach z kraju i ze świata. Prywatnie miłośnik górskich wędrówek i dobrej książki.

Rosjanie przejęli elektrownię atomową w CZARNOBYLU. Ukraina ostrzega przed wielkim niebezpieczeństwem

Wołodymyr Zełenski odpowiada na amerykańską propozycję ewakuacji z Kijowa: „Potrzebuję amunicji, nie przejażdżki”