Oliwia
Popularne gwiazdy potrafią zarabiać kokosy na swoim fachu, jednak gdy nadchodzi podeszły wiek, nie pozostaje im nic innego, jak porządnie zacisnąć pasa, ponieważ dostają głodowe emerytury. Kto ma najmniej?
Początki kariery w show-biznesie nie są łatwe i tylko nielicznym udaje się odnieść spektakularny sukces. Na swoją pozycję w branży trzeba pracować całymi latami, a i tak wystarczy jedno potknięcie, by stracić na popularności. Przekonała się o tym, chociażby Beata Kozidrak, która przez pijacki rajd ulicami Warszawy nie tylko straciła wielu fanów, ale i regularnie jest krytykowana za publiczne wystąpienia. To może realnie przekładać się na ilość zagranych koncertów, a co za tym idzie, także na jej zarobki.
Temat emerytury artystów zawsze budzi ogromne zainteresowanie, ponieważ większość z nich, choć zarabia kokosy, może tylko pomarzyć o spokojnej starości. Z różnych względów ostatecznie na ich konta wpływa bardzo niskie świadczenie, które często nawet nie starcza na bieżące opłaty, dlatego też muszą dorabiać.
Jakie emerytury dostają gwiazdy? Ile dorabiają?
Niestety, ale w obecnych czasach wiele osób, nie tylko gwiazd, zmuszonych jest do tego, by chwytać się dorywczych prac, ponieważ koszty życia znacznie przewyższają ich możliwości finansowe. Dotyczy to nie tylko statystycznego Kowalskiego, ale i gwiazd, które mimo ogromnych sukcesów i osiągnięć zawodowych, otrzymują głodowe emerytury, co dokładnie przeanalizował Super Express.
Teresa Lipowska, która jest dobrze znana z roli Barbary Mostowiak w M jak miłość, nie ukrywa, że na jej konto wpływa 2200 złotych emerytury. Mimo że żyje bardzo oszczędnie, nie byłaby w stanie przeżyć „od pierwszego do pierwszego”. Na szczęście, póki co jej pozycja w serialu nie jest zagrożona, dzięki czemu zarabia około 9 tysięcy złotych miesięcznie.
Ja mam małe potrzeby w tej chwili. I tak jak powiedziałam, gdybym miała tylko 2200 zł, to byłoby trochę ciężko, ale nie narzekam. Ja jestem optymistką, byle bym była zdrowa. To jest dla mnie najważniejsze — mówiła w jednym z wywiadów.
W nieco gorszej, choć sami przekonacie się za chwilę, że w nie najgorszej, sytuacji znajduje się Krzysztof Cugowski. Od jego scenicznego debiutu miną w tym roku 53 lata, a mimo to i tak dostaje 1000 zł świadczenia. Na szczęście zostają jeszcze dochody z koncertów — około 40 tysięcy złotych za każdy.
Beata Tyszkiewicz jest jedną z najwybitniejszych polskich aktorek, która ma na swoim koncie ponad 100 ról filmowych. W 2018 roku zakończyła karierę i zaczęła korzystać z wolnego czasu. Gdyby nie pomoc córki, nie mogłaby sobie na wiele pozwolić, ponieważ otrzymuje co miesiąc tylko 1300 złotych.
W o wiele bardziej komfortowym położeniu znalazła się Maryla Rodowicz, która ma emeryturę w wysokości 1670 złotych. Poniekąd więc nikogo nie powinien dziwić fakt, że chciała, aby mąż po rozwodzie płacił jej alimenty, bo przy obecnej inflacji koszty życia w wartym kilka milionów złotych dworku znacznie wzrosły. Na szczęście na ratunek przychodzą koncerty, za które zgarnia średnio 50 tys. zł.
Jej kolega z branży, Ryszard Rynkowski, który obecny jest na scenie od przeszło 55 lat, dostaje jeszcze mniej, bo zaledwie 1160 złotych. Na szczęście może dalej występować, a za każde wydarzenie otrzymuje ok. 25 tys. zł.
Ilona Łepkowska jest jedną z najpopularniejszych scenarzystek w Polsce i choć za jeden film potrafi dostać nawet 150 tys. zł, to nie przełożyło się to na jej emeryturę. Co miesiąc z tego tytułu na jej konto wpływa 1314 zł.
Czas na rekordzistę, choć w tym wypadku to niezwykle przykre miano. Marek Piekarczyk w jednym z wywiadów wyznał, że otrzymał list, w którym poinformowano go, że gdyby przeszedł na emeryturę, to otrzymywałby 7.77 złotych miesięcznie. Na całe szczęście tylko w najbliższych miesiącach zagra 12 z 17 zaplanowanych koncertów, a za każdy z nich zarobi ok. 25 tys. zł.
Aż trudno uwierzyć, że przy takich zarobkach gwiazdy dostają tak niskie emerytury…
News
i bądź zawsze na bieżąco!
Jak się nie dokładało do wspólnego kotła to nie wypada ustawiać się z miska wkolejce pozupe.
Proszę jeszcze napisać wysokość składek , które odprowadziły nasze gwiazdy.
Najkrócej to kapitał zgromadzony w ZUS i minimum składkowe podzielone przez ilość miesięcy na dożycie.. Jak się nie płaciło składek lub / „śmieszne” nie ma się wymaganego okresu składkowego… no to nie ma co beczeć…
Mogli oszczędzać a nie hulać.
Trzeba było kasy nie roz….. póki co nie mają co narzekać. Rodowicz niech sprzeda Porsche, dworek,mniej operacji plastycznych niech nie żyje ponad stan to kasę będzie mieć. Zresztą każdy z nich powinien pomyśleć póki jeszcze zarabia ,aby odkładać część pieniędzy. Nie każdy emeryt może dorobić i dają sobie ludzie radę.
Cugowski ma 1000 emerytury. Bo nie płacił składek ZUS a zbierał na willę którą wynajmuje za 30 000 zł miesięcznie. Nie da się zjeść ciastka i go mieć.
Ludzie maja emerytury po 1000 zł. Będąc gwiazda normalne byłoby odkładanie co miesiąc pewnej kwoty. Inni przezywają za te 1000 zł to i 2200 nie jest tak źle 🙂