Media obiegły nowe wieści w sprawie rozwodu Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela. Okazuje się, że jeszcze przed rozprawą rozwodową dokonali istotnych podziałów, by proces był jedynie formalnością.
Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel przez kilkanaście lat uchodzili za jedno z najbardziej zgranych małżeństw w polskim show-biznesie. Nieoczekiwanie w marcu wydali oświadczenie, w którym poinformowali o rozstaniu. Fani pary nie kryli zaskoczenia, tym bardziej że jeszcze kilka tygodni przed tym udostępniali w sieci wspólne zdjęcia, na których wyglądali na naprawdę szczęśliwych.
W krótkim czasie internauci zaczęli snuć domysły, że głównym tego powodem były zażyłe relacje aktorki z kolegą z Pytania na śniadanie. Podejrzeń nie rozwiał także wywiad tancerza w Mieście Kobiet. Przypomnijmy tylko, że podczas rozmowy z Aleksandrą Kwaśniewską wyznał, że w życiu jego byłej partnerki pojawił się ktoś inny.
Nie chciałbym, potocznie mówiąc prać brudów, ale najtrudniejszy moment w całej sytuacji był taki, że moja partnerka od jakiegoś czasu prosiła o wolność i więcej przestrzeni. Pewnego dnia okazało się, że ta wolność ma imię. Na to nie można być przygotowanym — powiedział przed kamerami.
Mimo że byli małżonkowie, nie komentują tego, co dzieje się w ich życiu prywatnym, tabloidy poczyniły już pewne ustalenia w kwestii ich dalszych losów.
Kiedy odbędzie się pierwsza rozprawa rozwodowa Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela?
Fakt ustalił, że pierwsza rozprawa rozwodowa Cichopek i Hakiela odbędzie się 25 sierpnia. Formalnie jeszcze przez kilka miesięcy będą małżeństwem, nie mniej jednak obecnie ich kontakty ograniczają się do niezbędnego minimum. Jak donosi tabloid, kontaktują się oni jedynie w kwestiach związanych z opieką nad dziećmi.
Bardzo zależy im na tym, by rozwód był tylko formalnością, dlatego też poczynili już pewne istotne ustalenia, które mają to przyspieszyć.
Mają uzgodnione najważniejsze sprawy i podzielony majątek i zobowiązania, nie chcą się szarpać. Rozwód powinni dostać szybko i pewnie się skończy na jednej, może dwóch sprawach. Liczą, że we wrześniu, może w październiku będą to mieli za sobą. Każde z nich chce już żyć swoim życiem — przekazał informator Faktu.
Jak widać, małżonkowie nie widzą cienia szans na naprawę ich relacji. Choć Marcin długo nie mógł pogodzić się z rozstaniem, ostatnio wyznał, że otrzymuje mnóstwo propozycji matrymonialnych.
Kumple się śmieją, że jestem teraz jednym z bardziej znanych rozwodników. Propozycji kawy na mieście wiele spływa, ale ostatnią randkę miałem 17 lat temu — mówił podczas rozmowy z Plejadą.
Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć Kasi i Marcinowi szczęścia.