Menu
w

Ten szczegół znajdziesz na każdym zaproszeniu ślubnym. Ekspertka od etykiety uważa to za BŁĄD I NIETAKT

fot. Pexels

Sezon weselny już się rozpoczął, a co się z tym wiąże, w nasze ręce wpadają kolejne zaproszenia. W obecnych czasach popularne jest umieszczanie na zaproszeniach ślubnych piktogramów. W ostatniej rozmowie ekspertka od etykiety wypowiedziała się negatywnie na ten temat. Zdania internautów są jednak podzielone.

Świat stale się zmienia, a razem z nim różne trendy, tradycje i rozwiązania. W przeszłości najpopularniejszymi prezentami dla pary młodej były praktyczne rzeczy do domu: ręczniki, pościel, czy zestaw sztućców. Dawniej to się dobrze sprawdzało, bo większość par zaczynała mieszkać razem dopiero po ślubie. Obecnie zakochani najczęściej dzielą już dom lub mieszkanie, zanim zdecydują się na sformalizowanie związku, a więc mają wspólne sprzęty domowe. Prawdopodobnie najwięcej par ucieszyłoby się z prezentów w formie pieniędzy, które potem sami mogli zdecydować, na co chcą przeznaczyć.

Piktogramy na zaproszeniach: świetny pomysł czy nietakt?

Od jakiegoś czasu modne stało się umieszczanie na zaproszeniach ślubnych piktogramów, które zasugerują gościom, jakie prezenty para młoda chciałaby dostać najbardziej.

Ekspertka od etykiety Aleksandra Pakuła zabrała głos w tej sprawie. Umieściła na Instagramie filmik, w którym wyznała, że uważa takie rozwiązanie za nietakt.

Wino zamiast kwiatów, gotówka zamiast prezentu. Piktogramy umieszczane na zaproszeniach to błąd, umieszczanie ich jest nietaktem. To, czy goście chcą przynieść prezent oraz w jakiej formie chcą go wręczyć, zależy wyłącznie od nich. Gospodarz, osoba zapraszająca nie powinna ani oczekiwać prezentów, ani prezentów w konkretnej formie – powiedziała.

Piktogramy cieszę się tak dużą popularnością, że ich brak na zaproszeniu mógłby zdziwić bardziej niż obecność.

Opinia ekspertki spotkała się z poruszeniem w sieci. Część osób zgodziła się z Aleksandrą Pakułą, ale znalazła się też duża grupa osób z zupełnie innym podejściem.

Z jednej strony rozumiem, z drugiej natomiast czy jest inne rozwiązanie niż zaakceptowanie trzech żelazek i tony zwiędłych po dwóch dniach kwiatów? Uważam, że to totalna strata pieniędzy gości, które można by było wydać na coś, co sprawi młodym uciechę. Jakaś subtelna adnotacja? – pisze jedna z internautek.

Czyli lepiej wręczać prezenty, które nie ucieszą? Moim zdaniem to genialny pomysł, oczywiście przyszedł z zachodu. Ulatwia życie i zapraszanym i zapraszającym.

Jakie jest Wasze zdanie w tym temacie?

Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Kamila Kolińska

Prywatnie jestem miłośniczką książek i dumną posiadaczką trzech cudownych psów. Chętnie śledzę świat celebrytów i cieszę się, że mogę dostarczać Wam najnowsze informacje i plotki z show-biznesu.
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz na adres kamila@pantofelek.pl

Exit mobile version