w

Skruszony Leksiu z Teamu X:”Myślałem wiesz: Jestem ku*wa niezniszczalny.”

Fot. YouTube / Screenshot

Leksiu z Teamu X na jakiś czas wycofał się z życia publicznego po głośnej aferze z nastolatkami. Właśnie zdecydował się na wywiad z Wardęgą.

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu wybuchła głośna afera z Leksiem z Teamu X w roli głównej. Youtuber Konopski opublikował materiały, które miały dowodzić, że członek Teamu X wysyłał swoje niecenzuralne fotografie nieletniej dziewczynie, a także prowadził podobne rozmowy z innymi dziewczynami poniżej 18 lat.

Leksiu został oskarżony przez internautów o pedofilię, ponieważ wysłał 14-latce zdjęcia swojego przyrodzenia. Następnie okazało się, że jednak dziewczyna była starsza, co szczególnie w świetle prawa mocno zmieniało sprawę.

Ponadto Wardęga ustalił, że niektóre z dziewczyn, z którymi korespondował w nieprzyzwoity sposób Leksiu, ukończyły 18 lat. Co więcej, część z nich poznawała członka Teamu X na Tinderze, czyli aplikacji, której użytkownicy muszą mieć ukończone 18 lat.

Teraz Leksiu zdecydował się porozmawiać z Sylwestrem Wardęgą i opowiedzieć nieco o tym, co przeżył oraz czego się nauczył. Podkreślił również, że po całym zajściu i fali hejtu, która się na niego wylała, był w bardzo złym stanie psychicznym.

– Wyłączyłem telefon, żeby nic nie słyszeć. Spałem po 20 godzin dziennie. Było niedaleko (do popełnienia samobójstwa). Już sprawdzałem, czy balustrady w domu są wystarczająco mocne. (…) Teraz spędzam czas z rodziną, mój brat przyjechał ze Szwecji na tydzień i bardzo się cieszę, że z nim mogę spędzić czas. Tata mi okazuje bardzo dużo wsparcia. Psychika mi się trochę odbudowała, dalej nie jest jakoś super, ale jest o wiele lepiej niż było na początku. Nie chcę się zaje*ać przynajmniej, nie?

Opowiedział również o tym dlaczego pozwolił sobie na tak niestosowne teksty do dziewczyn oraz jaką lekcję wyciągnął z całego zajścia.

– Teraz bym tak nie napisał, ale wiesz jak to jest… Jesteś grubym, rudym chłopem, który przez całe życie nie może zar*chać, a potem dostajesz sławę nagle i masz tak, że każda laska, co napisze, ci odpisuje. No i powoli odpier*ala. Potem piszesz do miliona lasek naraz. Teraz sobie to uświadomiłem, jak wtedy mi tak naprawdę lekko odj*bało. Wtedy dostałem taki zastrzyk. Zastrzyk pewności siebie, zastrzyk wszystkiego i myślałem wiesz: Jestem ku*wa niezniszczalny.

Na końcu dodał: Proszę o drugą szansę od internetu. Sądzicie, że ją dostanie?

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez szymon

Witold Paszt / Instagram

Witold Paszt nie żyje. Muzyk miał 68 lat. „Jesteśmy zrozpaczeni. Nasze serca są złamane”

[VIDEO] Zaciekła bójka w ukraińskim programie na żywo. „Tu w studiu jest rosyjski agent”