Wiele osób decydujących się na wynajem czy zakup mieszkania w bloku, często nawet nie myśli o tym, kto mieszka za ścianą lub piętro wyżej. Niestety spora część z nich na własnej skórze przekonuje się, że ile ludzi, tyle charakterów i później bierze udział w sąsiedzkich konfliktach. Bywa i tak, że niektóre z nich wykraczają poza klatkę schodową i nabierają medialnego rozgłosu.
Jak głosi stare porzekadło: Szanuj sąsiada swego, możesz mieć gorszego. Mieszkańcy bloków z pewnością nie raz byli świadkami sąsiedzkich sprzeczek, choć należy zauważyć, że nie zawsze między zwaśnionymi stronami dochodzi do potyczki słownej. Niektórzy wolą wyrazić swoje niezadowolenie w formie pisemnej, przyklejając karteczki z jasnym komunikatem na tablicy ogłoszeń, ścianie czy drzwiach nielubianego lokatora. Dzięki temu docierają do szerszego grona odbiorców, często też pozyskując ich wsparcie. W tym przypadku nie ulega wątpliwości, że z pewnością niezadowolona strona doczekałaby się sporej… widowni.
Sąsiedzkie kłótnie na klatce schodowej
Niedawno na platformie X (dawniej Twitter) popularny stał się wpis jednej z internautek, która postanowiła wrzucić do sieci zdjęcia kartek powieszonych przy windzie, na których toczył się zaciekły spór między sąsiadami. Powodem konfliktu były pozostawione na korytarzu igły z choinki.
Sąsiadów z II piętra, którzy zostawili igliwie opadłe z choinki pod naszymi drzwiami, informujemy, że POSPRZĄTALIŚMY. Uważamy, że zostawianie takiego bałaganu jest szczytem niechlujstwa, a rzucanie podejrzenia na nas – szczytem bezczelności. Zamiastaliście igły od swoimi drzwiami, ale zostawiliście pod naszymi. Niestety, zrobiliście to niedokładnie i resztki pozostały za przeszkleniem. Jeżeli sytuacja się powtórzy, następnym razem narobimy Wam na wycieraczkę i poprosimy o papier toaletowy. Pozdrawiają sąsiedzi mieszkający przy windzie. P.S. Szanujmy pracę osób dbających o porządek w częściach wspólnych bloku!
Autor wiadomości doczekał się odpowiedzi, lecz ta z pewnością przerosła jego najśmielsze oczekiwania.
Sąsiedzi, to nie ja, ale jako koneser widowisk o charakterze patologicznym, udostępniam papier toaletowy i proszę o to, by jak najszybciej dostarczyć mi rozrywki — czytamy.
Mało tego, druga strona konfliktu wzięła sobie „groźbę” do serca i zostawiła obok windy rolkę papieru.
A wy byliście kiedyś świadkami lub uczestnikami sąsiedzkiego konfliktu? Koniecznie podzielcie się swoimi historiami!