Roman Polański stanie przed francuskim sądem w sprawie zniesławienia Charlotte Lewis. Aktorka pozwała reżysera o kwestionowanie wykorzystywania seksualnego, o które oskarża go od lat. Miało do niego dojść na początku lat 80.
Proces o zniesławienie odbędzie się w Paryżu. Skargę na Polańskiego złożyła aktorka Charlotte Lewis, w związku w wywiadem, który reżyser udzielił „Paris Match” w 2019 roku. Polański nazwał wtedy oskarżenia Charlotte o wykorzystywanie seksualne „kłamstwami”.
Oskarżenia o gwałt
Brytyjska aktorka Charlotte Lewis, która wystąpiła w „piratach” Polańskiego, w 2010 roku wyznała, że w 1983 roku podczas przesłuchania do filmu została zgwałcona przez reżysera. Lewis miała wtedy zaledwie 16 lat, a Polański – 50.
Reżyser dopiero w 2019 roku odniósł się do zarzutów. W rozmowie z „Paris Match” Polański przytoczył fragment wywiadu, którego Lewis udzieliła „News of the World” w 1999 roku. Aktorka wyznała wtedy, że jako siedemnastolatka miała półroczny romans z reżyserem.
„Wiedziałam, że Roman zrobić coś złego w Stanach, ale chciałam być jego kochanką. Prawdopodobnie pragnęłam go bardziej niż on mnie” – mogliśmy przeczytać .
W 2010 roku Lewis zapewniła jednak, że „News of the World” włożyło w jej usta słowa, których nie wypowiedziała.
Pozew o zniesławienie
W wywiadzie z „Paris Match” Polański stwierdził, że Lewis jest „zawodową kłamczuchą”. To właśnie z tego powodu będzie musiał stanąć przed francuskim sądem. Aktorka oskarżyła Polańskiego o zniesławienie.
55-latka pozwała również dyrektora magazynu „Paris Match”, który w grudniu 2019 opublikował rozmowę z Polańskim. Prawnik reżysera, Benjamin Chouai, skomentował pozew następującymi słowami: „Lada moment odbędzie się rozprawa. Czekamy na nią z niecierpliwością i pogodą ducha”.
Źródło: Fakt