Tylko włos dzielił Roberta Lewandowskiego od tego, by cały świat zobaczył go takim, jakim stworzył go Bóg. W momencie, gdy się przebierał, do szatni wtargnął trener, a tuż za nim kamerzysta. Nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że w tej chwili nasz rodak stał zupełnie nagi.
Robert Lewandowski jest jednym z najlepszych i najpopularniejszych piłkarzy na świecie. Kapitan reprezentacji Polski wielokrotnie udowadniał, że jest u szczytu formy, dzięki czemu mógł spełnić jedno ze swoich największych marzeń. Kilka miesięcy temu, po długich i ciężkich negocjacjach, w końcu zakontraktowano jego transfer do FC Barcelony.
Początki w nowym miejscu zawsze bywają trudne, o czym Lewy przekonał się na własnej skórze. Najpierw w wątpliwość poddawano jego talent, ponieważ po debiucie z Rayo Vallecano nie strzelił gola, ale szybko się zrehabilitował — podczas meczu z Realem Sociedad, który odbył się w dniu jego 34. urodzin, zdobył bramkę już w pierwszej minucie. Od tamtego momentu zaliczył kilka wzlotów, parę rozgrywek przesiedział na ławce, ale to nic w porównaniu z tym, co mógł zobaczyć świat.
Robert Lewandowski przyłapany nago
Lewandowski wraz z kolegami z drużyny we wtorek stanął w szranki z Osasuną Pampeluną. To był dzień pełen emocji, bo choć trafił do bramki, sędzia nie uznał gola, twierdząc, że jego kolega stał na spalonym. Na szczęście to nie przekreśliło szans Barcelony na wygraną i ostatecznie drużyna Polaka zakończyła mecz z wynikiem 1:0.
Radość była ogromna i udzieliła się wszystkim, a już zwłaszcza trenerowi, Xaviemu Hernandezowi, który postanowił pogratulować podopiecznym. Zaraz po meczu wtargnął do szatni, żeby zbić z piłkarzami piątki i osobiście im podziękować za świetną grę. Tuż za nim kroczył kamerzysta, który wszystko skrzętnie nagrywał. Wszystko wskazuje na to, że nawet on nie zauważył, że w kącie obiektywu pojawił się nagi Robert Lewandowski.
Cała akcja była bardzo dynamiczna i tak naprawdę ułamki sekundy dzieliły Polaka od tego, by cały świat zobaczył, co ukrywa pod spodenkami. Na szczęście dzięki wieloletniemu doświadczeniu zachował spokój i wykonał płynny zwód, który pozwolił mu ukryć się za Andreasem Christensenem. Niestety, kamerzysta błyskawicznie zbliżał się w jego kierunku, ale wtedy dostrzegł leżący nieopodal ręcznik, którym się osłonił.
Oj, musiało mu się zrobić gorąco.
VAMOOOOOS! pic.twitter.com/lJn7zT8ft3
— FC Barcelona (@FCBarcelona) May 2, 2023