Liczyli na dobrą zabawę w jednej z dyskotek w Uniejowie. Niestety, kilku gości nieoczekiwanie zostało zaatakowanych przez ochroniarzy. W sieci pojawiło się przerażające nagranie z zajścia. Co tam się wydarzyło?
Do tragicznego zdarzenia doszło 16 lipca w klubie Nautilus w Uniejowie koło Łodzi. O sprawie nikt nie mówił do czasu, gdy w sieci ukazało się przerażające nagranie. Widać na nim, jak agresywni ochroniarze biją i kopią kilku uczestników imprezy.
Ochroniarze zaatakowali i pobili klubowiczów w Uniejowie
Na tę chwilę nie wiadomo, dlaczego ochroniarze zareagowali w taki sposób, ale portalowi o2.pl udało się dotrzeć do poszkodowanych. Z ich relacji wynika, że panowie z firmy ochroniarskiej zareagowali przesadnie na to, co działo się w lokalu.
Tego nie wie nikt, co wywołało agresję ochrony, bawiliśmy się w klubie. W grupce w kółku w naszym środowisku znajomych. Jakiś obcy dla nas człowiek bez przyczyny popchnął kolegę. Kolega odepchnął go lekko i wrócił do nas. Zrobił się lekki szum, zapytaliśmy, o co mu chodzi. Wtedy ochrona nie interweniowała — tłumaczył jeden z uczestników imprezy.
Nieoczekiwanie ochroniarze pojawili się na parkiecie i chwycili kolegę świadka pod szyję. To, co działo się później, mrozi krew w żyłach.
Ochrona dopadła tego, który nas zaczepił i jednego z kolegów, holowali go pod szyję i ciągnęli. Kolega chciał wytłumaczyć, o co chodzi na dworze, ale zamiast wyjaśnień od razu dostał w twarz — relacjonował.
Z dalszej wypowiedzi wynika, że świadkowie zajścia zaczęli dopytywać agresywnych ochroniarzy, dlaczego biją klubowiczów, jednak ci nie udzielali odpowiedzi. W zamian za to zaczęli kopać obu mężczyzn.
Wtedy świadek zdarzenia zdecydował się interweniować i jakoś uspokoić sytuację. Podszedł do jednego z ochroniarzy z uniesionymi rękami. Mimo iż nie wykonał żadnego gestu, który sygnalizowałby, że szykuje się do ataku, został przez niego kopnięty. Cios był na tyle mocny, że stracił przytomność i padł na drogę. W tle słychać było krzyki przerażonych kobiet.
Wyszedłem na tym najgorzej. Leżałem nieprzytomny w kałuży krwi, to mnie kopali i psikali gazem — tłumaczył w wywiadzie dla portalu o2.pl.
Oberwało się także osobom, które widząc nieprzytomnych mężczyzn, wyciągnęły telefony i niewykluczone, że próbowały wezwać pomoc. Na wideo udostępnionym na YouTube widać, że ochroniarz zaczął ich odganiać, a jednemu najprawdopodobniej wytrącił urządzenie z ręki.
Poniżej możecie obejrzeć wideo, jednak z uwagi na drastyczne sceny, jest ono przeznaczone wyłącznie dla pełnoletnich widzów. Link znajduje się tutaj i poniżej.
Po wszystkim zarząd klubu wydał oświadczenie, w którym poinformował, że po tej karygodnej sytuacji zerwał umowę z firmą ochroniarską.
Sytuacja, do której doszło w naszym klubie, jest godna potępienia. Bezpieczeństwo gości naszego klubu jest priorytetem! Sytuacja, do której doszło w naszym klubie, nie może się powtórzyć, dlatego natychmiast zakończyliśmy współpracę z firmą ochroniarską, która dopuściła się agresywnego zachowania wobec naszych gości.
St. asp. Bożena Olejniczak z Komendy Powiatowej Policji w Poddębicach przekazała portalowi o2.pl, że sprawą zajęli się już funkcjonariusze, którzy badają okoliczności zdarzenia.
16 lipca w nocy policja otrzymała zgłoszenie o uszkodzeniu ciała mężczyzny, potwierdzam, że doszło do tego na pewno przy klubie Nautilus. Policjanci z Uniejowa prowadzą czynności w celu ustalenia dokładnej przyczyny zdarzenia. Nagranie, które jest już w sieci oraz monitoring, będą brane pod uwagę. Na razie otrzymaliśmy zgłoszenie, są prowadzone czynności i sprawa jest ustalana — tłumaczyła.
GIPHY App Key not set. Please check settings