Nadchodząca jesień będzie pełna zmian. Martyna Wojciechowska właśnie potwierdziła, że nie zobaczymy już kolejnego sezonu Kobiety na krańcu świata. Format emitowany był na antenie TVN od 13 lat. Dlaczego podjęła taką decyzję?
Martyna Wojciechowska to jedna z najpopularniejszych dziennikarek i podróżniczek w Polsce. W 2009 roku na antenie TVN pojawił się pierwszy sezon serii podróżniczej Kobieta na krańcu świata, dzięki któremu umocniła swoją pozycję w świecie show-biznesu, a także zyskała ogromną popularność. Na przestrzeni lat przed ekranami telewizorów udało jej się zgromadzić miliony widzów, którzy wspólnie z nią poznawali historie inspirujących kobiet z różnych zakątków świata.
Wojciechowska stała się dla wielu kobiet inspiracją. Cechuje ją nie tylko upór i hart ducha, ale i ogromne miłosierdzie, którym obdarza ludzi. W trakcie realizacji programu poznała Kabulę Nkalango Mensaje, która została później główną bohaterką filmu dokumentalnego Ludzie Duchy. W przeszłości była prześladowana w Tanzanii ze względu na albinizm. Jej historia poruszyła nie tylko serca widzów, ale i prowadzącej format, która w maju 2017 roku poinformowała, że chce ją zaadoptować.
Mimo że format cieszył się ogromnym zainteresowaniem, Martyna właśnie poinformowała, że po raz pierwszy od 13 lat, nie pojawi się na antenie.
Kobieta na krańcu świata znika z anteny TVN
Takiej informacji nikt się nie spodziewał. Lada chwila TVN przedstawi jesienną ramówkę, w której, jak się właśnie okazało, nie zobaczymy Kobiety na krańcu świata. Na szczęście Wojciechowska oszczędziła fanom emocji i na kilka dni przed przedstawieniem programu na nadchodzące miesiące, przekazała tę informację w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Na wstępie podkreśliła, że tę decyzję podjęła już jakiś czas temu. Niemniej jednak to pierwszy raz w karierze, gdy postanowiła zrobić sobie dłuższą przerwę.
Tę decyzję podjęłam wiele miesięcy temu. Pierwszy raz od ponad 25 lat zdecydowałam się na przerwę w nagraniach dla telewizji.
Dlatego tej jesieni, Drodzy Widzowie niestety nie obejrzycie nowego sezonu programu KOBIETA NA KRAŃCU ŚWIATA. Wybaczcie mi to.
W dalszej części wpisu wyjaśniła, że skłoniła ją do tego sytuacja rodzinna.
W życiu są rzeczy ważne i ważniejsze. Dla mnie zawsze najważniejsi byli moi bliscy, to był czas, żeby się na nich skupić, dać im całą swoją obecność i uwagę.
Produkcja programu KOBIETA NA KRAŃCU ŚWIATA to długi proces, który rozpoczyna się najczęściej na początku roku, żebyśmy jesienią mogli przestawić Wam materiał gotowy do emisji.
Tym razem zostałam w domu.
Po prostu.
Na koniec podkreśliła, że w ostatnim czasie skupiła się na rozwijaniu innych projektów, jednak nie zamierza rezygnować z realizacji Kobiety na krańcu świata, ponieważ jest jeszcze wiele historii, które chciałaby przedstawić widzom. Wyraziła nadzieję, że fani na nią poczekają.
Bycie w drodze, na krańcach świata i realizacja filmów dokumentalnych to nadal moja największa pasja.
Nie wyczerpałam tematów, jest wciąż wiele historii inspirujących kobiet do opowiedzenia.
Mam nadzieję, że na mnie zaczekacie.Te ostatnie miesiące to była też przestrzeń do rozwoju nowych projektów Fundacji UNAWEZA (więcej na unaweza.org), prowadzę kanał DALEJ na YouTube, znalazłam też w końcu czas na pisanie nowej książki, co tak długo odkładałam.
Nie zatrzymuję się.
Ja się dopiero rozkręcam!
Do zobaczenia na krańcach świata
Mimo iż Wojciechowska wyjaśniła, dlaczego podjęła taką decyzję, nadal pozostało wiele znaków zapytania. Z pewnością jej fani bardzo martwili się o to, że już nigdy nie wróci na antenę TVN. Wirtualne Media skontaktowały się z przedstawicielami stacji, którzy odnieśli się do tego:
To była decyzja Martyny Wojciechowskiej i zapadła wiele miesięcy temu. Chcemy, aby wkrótce kolejna seria pojawiła się w naszej ramówce. To kultowy program TVN, który jest na antenie od ponad 13 lat — czytamy w oświadczeniu.
W mediach już od jakiegoś czasu pojawiały się plotki, że tak naprawdę straciła program, ponieważ jej pozycja w telewizji nie jest już tak mocna, jak kiedyś. Wszystkiemu jednak zaprzeczono.
Pozycja Martyny Wojciechowskiej w stacji jest niezachwiana. I podobnie jak widzowie czekamy na jej powrót.
Z pewnością widzowie będą za nią tęsknić, podobnie jak za Przemkiem Kossakowskim, jej byłym mężem. Dziennikarz i podróżnik kilka tygodni temu poinformował, że zawiesza działalność w mediach i nie jest pewny, czy jeszcze kiedyś wróci na szklany ekran. To spora strata dla stacji.
Myślicie, że Martyna powoli myśli o zakończeniu pracy nad Kobietą na krańcu świata?
GIPHY App Key not set. Please check settings