Wejście do ambasady Polski w Rosji zostało oblane czerwoną farbą. W sieci pojawiło się nagranie ze zdarzenia, a incydent skomentował wiceminister spraw zagranicznych. Atak na ambasadę nastąpił najprawdopodobniej w wyniku wydarzeń z 9 maja.
Na zamieszczonym w sieci nagraniu widać trzech mężczyzn podchodzących do bramy ambasady z pojemnikami wypełnionymi czerwoną farbą. Rosjanie oblali tablicę z godłem, szybę oraz kawałek lustra.
Miejsce incydentu udało się ustalić jako wejście do ambasady przy ulicy Bolszoj Tiszinskyj Pereulok w Moskwie. W rozmowie z Onetem rzecznik MSZ Łukasz Jasina przekazał, że ambasador w Rosji potwierdził zdarzenie i oczekiwał na przyjazd policji.
⚡️Embassy of #Poland in #Moscow doused with red paint. pic.twitter.com/vh987QwgXf
— NEXTA (@nexta_tv) May 11, 2022
Atak na polską ambasadę w rozmowie z dziennikarzami skomentował przebywający obecnie z wizytą w Waszyngtonie wiceszef polskiej dyplomacji.
– „Będziemy oczekiwać od strony rosyjskiej wyjaśnienia tej sprawy i ustalenia sprawców” – powiedział Marcin Przydacz.
– „Jakiekolwiek próby tego typu reagowania na sytuację, która miała miejsce w Warszawie, są oczywiście absolutnie nieakceptowalne. Placówki dyplomatyczne, dyplomaci cieszą się odpowiednim immunitetem” – dodał.
Będziemy oczekiwać od strony rosyjskiej wyjaśnienia tej sprawy i ustalenia sprawców-powiedział wiceminister spraw zagranicznych @marcin_przydacz poproszony o komentarz do sprawy oblania farbą polskiej placówki dyplomatycznej w Moskwie.
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) May 11, 2022
Minister przebywa w Waszyngtonie. @RMF24pl pic.twitter.com/FFkVixLvNf
Rosyjski ambasador oblany sztuczną krwią w Warszawie
W poniedziałek 9 maja ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew miał zamiar uczcić Dzień Zwycięstwa, składając kwiaty na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. W odpowiedzi na zamiary polityka na miejscu utworzył się kilkusetosobowy protest.
W pewnym momencie tłum otoczył Andriejewa i rosyjski dyplomata został oblany substancją przypominającą krew, która miała być znakiem sprzeciwu wobec rosyjskiej inwazji i zbrodni na Ukrainie. Ambasador zaraz po ataku zdążył stwierdzić, że wydarzenia z Buczy to „inscenizacja”, a następnie został ewakuowany samochodem.
Do ataku przyznała się ukraińska dziennikarka Iryna Zemliana. Polskie MSZ odniosło się do wydarzeń na cmentarzu, określając je „incydentem godnym ubolewania”.
„Nie powinien mieć miejsca” – powiedział Zbigniew Rau. – „Dyplomaci cieszą się szczególną ochroną, niezależnie od polityki, jaką prowadzą rządy, które oni reprezentują” – dodał.
Посольство Польши в Москве неизвестные облили красной краской — Daily Storm pic.twitter.com/zJutuafK3w
— Газета.Ru (@GazetaRu) May 11, 2022
Źródło: GazetaRu ; Media