Shannen Doherty przez wiele lat dzielnie znosiła trudy choroby nowotworowej i walczyła o każdy dzień życia. Niestety zmarła 13 lipca pozostawiając pogrążoną w żałobie matkę i przyjaciół. Teraz Rosa Elizabeth przerwała milczenie i pożegnała zmarłą córkę.
Shannen Doherty nie żyje. Aktorka zdobyła ogólnoświatową popularność dzięki operze mydlanej Beverly Hills 90210 oraz serialowi fantasy Czarodziejki. Jej kariera rozkwitała i z pewnością zobaczylibyśmy ją w jeszcze niejednej produkcji, gdyby nie to, że w 2015 roku zdiagnozowano u niej raka piersi. Początkowo stosowała leczenie, które miało zapobiec mastektomii, ale miało umożliwić lumpektomię, czyli usunięcie guza wraz z otaczającym go marginesem. Niestety okazało się, że ma kilka guzów i już w maju następnego roku usunięto jej jedną pierś. Dzięki temu, że poddała się operacji, wykryto także przerzuty do węzłów chłonnych. Radioterapia i chemioterapia przyniosły oczekiwane efekty i 29 kwietnia 2017 gwiazda przekazała, że choroba jest w remisji.
Co oznacza remisja? Usłyszałam to słowo i nie mam pojęcia, jak zareagować. Dobra wiadomość? TAK. Przytłaczająca. TAK. Teraz trzeba czekać. Następne pięć lat jest kluczowe. Nawroty zdarzają się cały czas
– pisała w mediach społecznościowych.
Niestety radość Shannen nie trwała długo, ponieważ po niespełna pięciu latach okazało się, że rak zaatakował ponownie. Tym razem odkryto przerzuty do mózgu, a niedługo po tym także do kości. Choroba rozwijała się błyskawicznie i znalazła się w stadium końcowym. Mimo to aktorka nie poddawała się i poddawała kolejnym zabiegom oraz terapiom, w tym również eksperymentalnym. W styczniu tego roku zaczęła przyjmować nowy lek i była pełna nadziei, że być może dzięki niemu w końcu stan jej zdrowia naprawdę się poprawi.
Otrzymuję nowy wlew przeciwnowotworowy. Po czterech zabiegach tak naprawdę nie widzieliśmy różnicy i wszyscy chcieli, żebym zmieniła leczenie. Pomyślałam wtedy: »Będziemy kontynuować i zobaczymy«. Po szóstym, siódmym zabiegu naprawdę zaobserwowaliśmy, jak przełamuje się bariera krew-mózg. Czy nazywam to cudem? Dla mnie jest to cud. W pewnym sensie rzuciłam kostką i powiedziałam »Idziemy dalej«
– mówiła w podcaście Let’s Be Clear with Shannen Doherty.
W niedzielę, 13 lipca media obiegła informacja, że Shannen Doherty zmarła. Miała zaledwie 53 lata.
Matka żegna zmarłą Shannen Doherty
Odkąd Shannen usłyszała diagnozę, mogła liczyć na wsparcie matki. Rosy Elizabeth otoczyła ją opieką i była przy niej na każdym etapie walki o zdrowie i życie. Obie panie łączyła niezwykle bliska więź i to ona obserwowała zmagania ukochanej córki oraz ocierała jej łzy w najgorszych momentach choroby.
Po drugim wlewie [chemioterapii — red.] moje włosy były naprawdę skołtunione jak w dredach. Próbowałam je rozczesać, ale po prostu wypadły. Pamiętam, że trzymałam w dłoniach ogromne kępy włosów i biegłam do mamy, płacząc: »Moje włosy, moje włosy, moje włosy, moje włosy«
– wspominała Doherty.
W poniedziałek 15 lipca kobieta znalazła w sobie siłę, by publicznie pożegnać córkę oraz podziękować jej fanom za wsparcie.
To moja piękna dziewczyna i moje serce. Nasza rodzina chce podziękować wszystkim, którzy okazywali miłość i wsparcie naszej Shannen przez całe jej życie. Jesteśmy naprawdę wdzięczni
– powiedziała magazynowi People.
Shannen Doherty przygotowywała się na śmierć
Gdy aktorka dowiedziała się, że choroba jest w ostatnim, terminalnym, stadium, zabrała się za porządkowanie wszystkich swoich spraw. Nie chciała, by jej mama została z tym wszystkim sama, więc część swoich rzeczy zamierzała sprzedać na aukcjach.
W tym momencie priorytetem jest moja mama. Na pewno będzie jej bardzo ciężko, gdy umrę przed nią. A ponieważ to samo w sobie będzie bardzo trudne, staram się jej trochę pomóc. Nie chcę jej zostawić z mnóstwem spraw do załatwienia. Nie chcę, żeby miała cztery magazyny wypełnione meblami
– powiedziała w swoim podcaście.
Przed chorobą chciała zbudować w swoim domu w Tennessee miejsce, w którym mogłyby żyć porzucone konie. Gdy stan jej zdrowia zaczął się pogarszać, podjęła decyzję o jego sprzedaży. Matka namówiła ją, by wstrzymała się z tą decyzją, ponieważ już na samą myśl o tym Shannen zaczęła płakać.
Gwiazda Beverly Hills 90210 zaplanowała też swój pogrzeb. Ostatnią wolą Shannen Doherty było, by jej ciało zostało skremowane, a prochy zostały wymieszane z prochami jej ukochanego ojca i psa. Przygotowała również listę osób, których nie chce zapraszać na swój pogrzeb. Zależało jej także na tym, by ceremonia nie była smutna.
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.