Pożar Biedronki w Słupsku - fot. screenshot Facebook @Pomorskie998
We wtorek około godziny 17 w Słupsku wybuchł ogromny pożar. Biedronkę przy ul. Wolności strawiły płomienie.
Ogień to potworny żywioł, który ciężko powstrzymać. Przekonali się o tym strażacy oraz mieszkańcy Słupska, którzy we wtorek 26 lipca obserwowali, jak płomienie trawią Biedronkę przy ul. Wolności.
Pożar Biedronki w Słupsku
Do zdarzenia doszło około godziny 17:00. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ogień pojawił się za sklepem, jednak w błyskawicznym tempie rozprzestrzenił się na obiekt. Płomienie spowiły łatwopalny dach obiektu, który w krótkim czasie zawalił się do środka.
Obiekt spłonął niemal całkowicie, a to, co nie uległo spaleniu, zostało zalane wodą podczas akcji gaśniczej, w której wzięło udział 17 jednostek ochrony przeciwpożarowej PSP i OSP. Pożar gasiło 68 strażaków — przekazała PAP st. kpt. Iwona Lenart, która pełni obowiązki oficera prasowego KM PSP w Słupsku.
Przedstawicielka straży wskazała, że był to bardzo duży pożar. Tak duże siły i środki zastosowano z uwagi na to, że zagrażał on sąsiednim budynkom. Na szczęście obyło się bez poszkodowanych. Gdy tylko pojawił się ogień, zadziałały systemy alarmowe, dzięki czemu pracownicy i klienci bezpiecznie opuścili Biedronkę.
O zdarzeniu niezwłocznie zawiadomiono nadzór budowlany. Na miejscu pracowała również policja, która kierowała ruchem. Działania gaśnicze trwały kilka godzin. Jak poinformował portal Pomorskie998 na Facebooku, strażacy napotkali spory problem — w hydrantach zabrakło wody.
Poniżej możecie jeszcze zobaczyć kilka zdjęć z miejsca zdarzenia.
Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.
Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl