Filip Chajzer odmieniony wrócił do pracy po urlopie z nową partnerką. Niestety, już na starcie zaliczył wpadkę przed kamerami. On to ma pecha!
Filip Chajzer to jeden z najpopularniejszych dziennikarzy TVN. Choć może pochwalić się ogromnym dorobkiem zawodowym, w ostatnim czasie regularnie pojawiał się na okładkach gazet za sprawą rozstania z wieloletnią partnerką, Małgorzatą Walczak. Wszystko zaczęło się od tego, że paparazzi przyłapali go na mieście z inną kobietą, a spotkanie to nie wyglądało na czysto koleżeńskie, ponieważ nie szczędzili sobie czułości.
W krótkim czasie prowadzący Dzień dobry TVN wyprowadził się z domu, jednak ostatecznie nie zamieszkał ze wspomnianą wcześniej kobietą — Anną M. Jędrzejuk. Pod koniec października pochwalił się, że ma nową partnerkę, z którą być może połączyła go miłość do psów rasy Lagotto Romagnolo.
Ostatnio Chajzer wypoczywał z ukochaną na wakacjach, jednak te nie trwały wiecznie i w piątek odmieniony wrócił na ekrany telewizorów. To wyjście na żywo jednak nie należało do udanych, ponieważ zaliczył kłopotliwą wpadkę.
Filip Chajzer zaliczył wpadkę w DDTVN
Filip zdaje się odżywać w nowym związku. Ostatnio pochwalił się, że ma nową fryzurę. Podobnie, jak Marcin Hakiel, rozjaśnił włosy, a nowy kolor zdecydowanie odjął mu kilka lat. Niestety nawet odmieniony look nie był w stanie odwrócić uwagi widzów od wpadki, jaką zaliczył.
Prowadzący wraz z Małgorzatą Ohme po zakończonej rozmowie z finalistami programu Perfect Picture mieli udać się do kuchni, by porozmawiać z gościem przyrządzającym aromatyczne potrawy. Chajzer, podnosząc się z fotela, zauważył, że wypadł mu mikroport, który przez cały czas zapewnia łączność z reżyserką i wydawcami śniadaniówki.
Przed kolejnym wejściem na antenę wszyscy mogliśmy usłyszeć, jak dziennikarz prosi koleżankę o pomoc, jednak ta najwidoczniej go nie usłyszała, w związku z czym zaczął za nią wołać.
Odpadł mi mikroport, Gosia! Gosia? Gosia?!
Chwilę po tym pojawili się na wizji, a Filip raz jeszcze zagaił do Ohme, by wybawiła go z opresji.
Przypniesz mi mikroporcik, bo mi odpadł, proszę? – zapytał grzecznie.
Małgorzata od razu ruszyła na pomoc i przez chwilę stała schowana za jego plecami. Prezenter znany z poczucia humoru postanowił nieco rozładować sytuację i powiedział:
Wepchnij mi go tam, dziękuję!
Filip ma wyjątkowego pecha, ponieważ bardzo często zdarza mu się zaliczać wpadki na żywo. Kilka miesięcy temu zaliczył mocny upadek przed kamerami, który okupił siarczystym przekleństwem. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.