Obecna partnerka Marcina Hakiela OSTRO reaguje na porównania do Katarzyny Cichopek: „Nie jest dla mnie kimś inspirującym”

Dominika Serowska znów została zapytana o byłą żonę Marcina Hakiela. Jej odpowiedź zaskoczyła wielu i na pewno nie była dyplomatyczna.

Dominika Serowska od kilku miesięcy spotyka się z Marcinem Hakielem, znanym tancerzem i byłym mężem Katarzyny Cichopek. Choć sama nie jest osobą publiczną, to medialne zainteresowanie jej osobą nie słabnie. Wszystko za sprawą przeszłości partnera, który przez lata tworzył z aktorką jedno z najbardziej medialnych małżeństw w kraju. Przez lata budowali w sieci swoje małe imperium, którego częścią stały się ich dzieci – Adam i Helena.

Od rozwodu minęło sporo czasu i oboje zaczęli budować swoje życie u boku nowych partnerów. Tancerz doczekał się z Dominiką syna, któremu dali na imię Romeo. Choć zdaje się, że przeszłość ma już za sobą, wraca ona jak bumerang i uderza w młodą mamę. Serowska po raz kolejny odniosła się do tego tematu, nie kryjąc swojego zniechęcenia.

Dominika Serowska ostro reaguje na porównania do Katarzyny Cichopek

Ostatnio wybranka Marcina miała okazję pojawić się w podcaście* Ja wysiadam*. Prowadząca była ciekawa, czy bolały ją ciągłe porównania do Cichopek. W odpowiedzi usłyszała:

Oczywiście, że bolało. Nie jest to przyjemne, żeby w ogóle rozgrzebywać jakieś takie poprzednie relacje.

W dalszej części rozmowy wyraziła frustrację z powodu tego, że to ona ciągle jest pytana o przeszłość swojego partnera, podczas gdy jej poprzednie związki nikogo nie interesują:

Marcin ma to szczęście, że mój partner, z którym ja byłam wcześniej, nie jest osobą publiczną, więc on nigdy nie będzie o niego pytany. A ja pewnie do końca świata będę o to pytana.

Podczas nagrania, gdy Marcin Hakiel zaczął wspominać ich wspólną rozmowę sprzed nagrania, w której poruszyli podobne zagadnienie, Dominika kontynuowała bez wahania:

Tak, że do końca życia będę musiała tego słuchać. Nie jest to dla mnie fajne, przyjemne, nie jest to nic sympatycznego.

Najmocniejszy fragment wywiadu padł jednak wtedy, gdy Serowska wprost wypowiedziała się o Katarzynie Cichopek:

Tym bardziej że osoba, do której mam być porównywana, nie jest dla mnie kimś inspirującym. Żeby to jeszcze był ktoś, kto łechce moje ego, to może by mnie to cieszyło…

Choć jej wypowiedzi mogą wydawać się ostre, trudno nie zauważyć, że wypływają one z frustracji i potrzeby obrony swojej prywatności. Serowska dodała z nadzieją:

Ale jest, jak jest, mam nadzieję, że kiedyś to po prostu kompletnie ucichnie.

To nie pierwszy raz, gdy partnerka Hakiela porusza ten temat publicznie. Wcześniej, w podcaście Ani Kolasińskiej, równie otwarcie komentowała medialne porównania do Cichopek:

Myślę sobie, że ja tak naprawdę nie miałam jakiejś – z całym szacunkiem – wysoko postawionej poprzeczki, jeżeli chodzi o porównywanie. Pomyśl sobie teraz o lasce, która jest z Bradem Pittem po Angelinie Jolie. To ona ma przerąbane, ona będzie całe życie porównywana. Brangelina to też była taka para wymarzona […]. Ja tej lasce mega współczuję, chociaż uważam, że i tak to dzielnie znosi.

Wtedy również przyznała, że komentarze internautów bywają przykre:

Mnie wkurzyło wiele sytuacji i też nie rozumiałam, po co w ogóle do tego wracać […]. I też nie uważam, żeby było co porównywać, bo my jesteśmy z tak zupełnie różnych światów… Myślę, że właśnie ludzie zaczynają porównywać coś dopiero wtedy, kiedy coś jest zupełnie inne od poprzedniego i dlatego może te porównania gdzieś tam padały. Dużo starszych pań to przeżywało. Były takie komentarze, jak już zaczęłam być z Marcinem, że one się dalej modlą, żeby jednak jego małżeństwo przetrwało. No, nie dyskutujesz z czymś takim. No bo co masz powiedzieć?

Wygląda na to, że Dominika Serowska nie zamierza być biernym bohaterem cudzych wspomnień. Choć jej głos w tej sprawie może wywoływać kontrowersje, to z pewnością daje do myślenia o tym, jak bardzo prywatne życie osób znanych publicznie staje się polem do nieustannego oceniania i porównań.