Wiadomość o śmierci Boba Sageta błyskawicznie obiegła świat. Najbliżsi aktora potwierdzili tę informację w specjalnym oświadczeniu. Zwrócili się również do fanów.
Bob Saget był aktorem, którego świat pokochał za rolę Danny’ego w serialu „Pełna chata„. Mężczyzna zakończył właśnie swoją trasę koncertową w Jacksonville na Florydzie, czyli w miejscu, w którym został znaleziony martwy.
Krótko po niedzielnym wystąpieniu opublikował jeszcze w mediach społecznościowych wiadomość do swoich fanów, w której podziękował im za przybycie na jego dwugodzinny występ. Przy okazji dodał również, że znów jest od tego szczęśliwie uzależniony.
Loved tonight’s show @PV_ConcertHall in Jacksonville. Appreciative audience. Thanks again to @RealTimWilkins for opening. I had no idea I did a 2 hr set tonight. I’m happily addicted again to this shit. Check https://t.co/nqJyTiiezU for my dates in 2022. pic.twitter.com/pEgFuXxLd3
— bob saget (@bobsaget) January 9, 2022
Aktor krótko później został znaleziony martwy w hotelu Ritz-Carlton w Orlando na Florydzie, co potwierdził departament policji:
– „Służby zostały wezwane do hotelu Ritz-Carlton w Orlando, Grande Lakes do niereagującego mężczyzny w pokoju hotelowym. Mężczyzna został zidentyfikowany jako Robert Saget. Na miejscu stwierdzono zgon.”
Do sprawy odnieśli się już również najbliżsi zmarłego. Jego żona wraz z córkami wydała specjalne oświadczenie o następującej treści:
– Jesteśmy zdruzgotani, potwierdzając, że dzisiaj nasz ukochany Bob zmarł. Był dla nas wszystkim i chcemy, abyście wiedzieli, jak bardzo kochał swoich fanów, występy na żywo oraz zjednywanie ludzi za pomocą śmiechu.
Tym razem prosimy o uszanowanie prywatności, jednak zapraszamy was do wspólnego wspominania radości i miłości, które Bob podarował światu (tłum. Pudelek).
Bardzo współczujemy.
Źródło: Pudelek