Anna Popek ostatnio wróciła do Pytania na śniadanie, czym wywołała niemałe zamieszanie. Monika Richardson nie kryła zdziwienia takim obrotem spraw, ale potem ostro podsumowała decyzję dziennikarki.
Anna Popek z Telewizją Polską związana jest od końca lat 80. i nic nie wskazuje na to, by zamierzała rozstać się ze stacją. W przeszłości zdobyła popularność jako prowadząca Pytanie na śniadanie i tę funkcję piastowała przez kolejne 14 lat. Wielkim zaskoczeniem dla widzów było, gdy w 2016 roku nieoczekiwanie pożegnała się z formatem.
Fani dziennikarki długo liczyli na to, że być może jest to tylko krótka przerwa i po jakimś czasie wróci przed kamery. Tak się jednak nie stało. Dopiero ostatnio zaczęto szeptać na korytarzach TVP, że dołączy do ekipy prowadzących i tak też się stało. W środę 5 kwietnia ponownie zasiadła na kanapie i przeprowadziła ciekawe rozmowy z zaproszonymi gośćmi. To jednak wzbudziło kolejne obawy o losy pozostałych gwiazd śniadaniówki. Pracownicy podejrzewają, że nawet kilka osób może stracić posadę. Póki co Anna będzie pojawiać się u boku Aleksandra Sikory i Tomasza Wolnego, a coraz rzadziej będziemy widywać Idę Nowakowską oraz Małgorzatę Tomaszewską.
Widzowie bardzo optymistycznie zareagowali na tę wiadomość, ale nieco mniej przychylnym okiem spogląda na to Monika Richardson, która w przeszłości była jedną z koleżanek dziennikarki.
Monika Richardson szczerze o powrocie Anny Popek do Pytania na śniadanie
Richardson już kilka lat temu rozstała się z publicznym nadawcą i nie raz dała jasno do zrozumienia, że ma negatywny stosunek do byłego pracodawcy, choć to dzięki programom Pytanie na śniadanie i Europa da się lubić zyskała popularność. W tamtym czasie pozostawała w stałym kontakcie z Anną Popek, dlatego też reporterka Jastrząb Post postanowiła zapytać ją, co sądzi o jej powrocie do śniadaniówki. Monika była zaskoczona tą informacją, po czym dodała, że Telewizja Polska używa Popek, jak chce.
Wróciła Anka do Śniadania? Dobrze, ona zawsze chciała to robić. Zawsze chciała tam wrócić, w tym sensie. Także fajnie, ale to nie jest moja telewizja, więc nie bardzo interesuje mnie, co się tam dzieje, jakie ludzkie przetasowania. Anna jest człowiekiem tamtej ekipy, więc rozumiem, że używają jej, jak chcą.
Zapytana o to, czy będzie jej kibicować, odpowiedziała gorzko:
Nie, dlatego że nie kibicuję TVP, więc nie kibicuję też Annie. […] Nigdy nie byłam jakoś blisko z Anią, ani też nie mam nic przeciwko niej. Rozumiem, że robi to, co kocha w tej chwili.
A wy cieszycie się z powrotu Anny Popek?
Od czasu kiedy p, Popek prowadziła program z Jakimowiczem , nie sympatyzuje z tą panią !!! z TV publiczną również !!!