Monika Richardson odkąd rozstała się z TVP, dość kąśliwie wypowiada się o byłym pracodawcy i osobach zatrudnionych przez stację. Ostatnio uderzyła w Annę Popek, a teraz za wszystko przeprasza. Nie mogła się nachwalić koleżanki.
Anna Popek ostatnio po kilkuletniej przerwie wróciła do Pytania na śniadanie, czym wywołała niemałe poruszenie w mediach. Monika Richardson, która w przeszłości miała okazję z nią współpracować, ostro podsumowała jej decyzję.
Wróciła Anka do Śniadania? Dobrze, ona zawsze chciała to robić. Zawsze chciała tam wrócić, w tym sensie. Także fajnie, ale to nie jest moja telewizja, więc nie bardzo interesuje mnie, co się tam dzieje, jakie ludzkie przetasowania. Anna jest człowiekiem tamtej ekipy, więc rozumiem, że używają jej, jak chcą.
Zapytana przez reporterkę Jastrząb Post czy jej kibicuje, odpowiedziała, że nie, ponieważ nie popiera też działalności TVP. Popek nie przeszła obok tego obojętnie i odpowiedziała na docinki Moniki przy okazji wizyty w studio programu Jaka to melodia.
Ja to się bardzo cieszę, że mogą mnie używać do rzeczy, których sama i tak pragnę, więc tak bym na to odpowiedziała. Nie wszystko trzeba jednak komentować i nie wszystko wymaga odpowiedzi, zresztą Monika bardzo miło powiedziała, że robię to, co kocham i to jest prawda.
Wiele osób podejrzewało, że po tej wymianie zdań może dojść między paniami do słownej przepychanki, ale nieoczekiwanie nastąpił zwrot akcji.
Monika Richardson przeprasza Annę Popek
Richardson postanowiła pociągnąć ten wątek, publikując w mediach społecznościowych wpis, w którym przeprosiła Annę Popek. Choć wtedy dosadnie podsumowała jej działalność zawodową, teraz otwarcie przyznaje, że było to niegrzeczne.
Kilka dni temu, zaskoczona prośbą o komentarz w sprawie powrotu Anny Popek do „Pytania na śniadanie”, powiedziałam, że skoro Ania jest zwolenniczką panującej na Woronicza ekipy, to „używają jej, jak chcą”. To było niegrzeczne. Przepraszam. Ania jest bardzo profesjonalna, a jej światopogląd to jej sprawa.
Zaraz po tym zaczęła obsypywać komplementami jej redakcyjnego partnera.
Wiem, że Ania będzie dużo pracować z Tomaszem Wolnym, który jest fantastycznym gościem. To wiem na pewno. Życzę wam dobrej współpracy — napisała.
Myślicie, że po tej publikacji dziennikarki odnowią kontakt?