Maszyny rolnicze na drodze nie są niespotykanym widokiem. Dla pani Anny spod Łukowa rutynowy manewr wymijania ciągnika skończył się jednak tragedią. Jeden z metalowych prętów zgrabiarki do siana wbił się do kabiny, zabijając 40-letnią kobietę.
Pani Anna prowadziła dobrze prosperującą firmę cateringową, co oznaczało rozwożenie obiadów do klientów. Tragicznego dnia najprawdopodobniej jechała z kolejnymi posiłkami i nie była w stanie przewidzieć, że dojdzie do strasznego wypadku.
Gdy 40-latka jechała przez okolice miejscowości Kamień w gminie Wola Mysłowska, kobieta na wąskiej drodze zauważyła nadjeżdżający ciągnik rolniczy z podczepioną zgrabiarką do siana.
Tragedia pod Łukowem
Jak przekazują policjanci, traktorzysta częściowo zjechał na pobocze, aby umożliwić przejazd, po czym powoli kontynuował jazdę.
– „Traktorzysta, widząc zbliżające się auto, postanowił umożliwić mu przejazd i częściowo zjechał na pobocze” — relacjonują policjanci.
Po chwili od minięcia się pojazdów rolnik zauważył, że coś jest nie tak. W lusterku ciągnika zobaczył, że osobówka zjechała na bok i zatrzymała się w polu. Mężczyzna natychmiast zatrzymał swój ciągnik i podbiegł do pojazdu kobiety.
Gdy tylko zbliżył się do osobówki, zastał go szokujący widok. Okazało się, że jeden z prętów zgrabiarki zbił przednią szybę i wbił się w kobietę. 40-latka zginęła na miejscu. Jak na razie nikt nie usłyszał zarzutów w tej sprawie, a okoliczności zdarzenia są badane przez biegłych.
Prawdopodobną wersją wydarzeń jest to, że kiedy auto mijało ciągnik, zgrabiarka do siana otworzyła się i zahaczyła o Citroena.
– „Maszyna została zabezpieczona do badań. Teraz biegli będą musieli ustalić, co było przyczyną zdarzenia. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów w tej sprawie” – informuje Agnieszka Kępka, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Pod spodem możecie zobaczyć, jak wyglądało miejsce tragicznego wypadku



Źródło: Prokuratura Okręgowa w Lublinie ; Straż Pożarna ; Fakt.pl
GIPHY App Key not set. Please check settings