Oficjalnie można powiedzieć, że małżeństwo Martyny Wojciechowskiej z Przemkiem Kossakowskim to już przeszłość. Jeden z tabloidów podał nieznane dotąd fakty na temat rozprawy rozwodowej. Czy toczyli długą batalię w sądzie? Kto jest winny rozpadowi małżeństwa?
Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski uchodzili za jedną z najbardziej zgranych par show-biznesu, jednak ich szczęście nie trwało długo. Po zaledwie 3 miesiącach od ślubu, do mediów dotarła informacja o ich rozstaniu. Choć oboje przez jakiś czas starali się unikać tego tematu, ostatecznie potwierdzili doniesienia.
Po 3 latach związku i 3 miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi. Moja decyzja o ślubie była głęboko przemyślana i traktowałam ją bardzo poważnie – tłumaczyła w oficjalnym oświadczeniu podróżniczka.
O wiele dłużej niż trwało ich małżeństwo, czekali na sprawę rozwodową. Korzystając z wygód, jakie wprowadzono przy okazji pandemii koronawirusa, zdecydowali się na rozprawę w trybie zdalnym. Odbyła się ona 26 lipca tego roku o godzinie 10:30 w Sądzie Okręgowym w Warszawie. To właśnie tego dnia Fakt odkrył, że to Kossakowski złożył pozew rozwodowy. Dotychczas sądzono, że zrobiła to jego była już żona.
Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski wzięli rozwód
Życie na Gorąco poinformowało, że rozwód uzyskali już na pierwszej rozprawie. Jak podaje tygodnik, Martyna po otrzymaniu pozwu, wystąpiła z wnioskiem o orzeczenie winy. Sąd przychylił się do niego i wskazał, że to Przemek jest odpowiedzialny za rozpad ich małżeństwa. Podobno nikt nie miał co do tego wątpliwości, ponieważ podróżniczka przedstawiła mocne i bezsporne dowody.
Sprawy z orzeczeniem o winie należą do najbardziej skomplikowanych i z reguły sąd potrzebuje wielu rozpraw do ich rozstrzygnięcia. Sędzia dokonuje oceny w sposób odmienny, niż robimy to w codziennym życiu. Jeśli uzna, że jeden z małżonków ponosi 99 procent winy, a drugi jeden procent, musi orzec, że wina za rozpad małżeństwa jest wspólna — tłumaczyła tabloidowi ekspertka od rozwodów.
Na tę chwilę wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Czy Przemek zdecyduje się od niego odwołać? Trudno powiedzieć. Osoba z jego otoczenia w rozmowie z Rewią wskazała, że najprawdopodobniej w końcu uświadomił sobie, że trudno mu będzie stworzyć związek.
Jest typem samotnika i chyba wreszcie zdał sobie sprawę z tego, że trudno mu będzie zbudować związek. Kontaktów z ludźmi wystarczy mu tyle, ile ma go w pracy. A potem lubi wrócić do swojej samotni i tam przeżywać wszystko po swojemu. Dlatego tak trudno odnaleźć mu się w rodzinie. I te przemyślenia, prócz nauki, mocno go teraz zajmują. Nie szuka miłości, bo chce poznać siebie — tłumaczyła jego znajoma.
Kibicowaliście tej parze?