Marianna Schreiber rozpętała medialną aferę, publikując prywatną korespondencję koleżanek z planu Królowej przetrwania. Zapowiedziała, że posiada znacznie więcej notatek z dżungli, ale na razie „nie chce ujawniać zbyt wiele”. Szykuje się ostry konflikt?
Najnowszy odcinek Królowej przetrwania wywołał sporo emocji. Zaczęło się od Pauliny Smaszcz, która podzieliła się przykrym wyznaniem na temat życia prywatnego. Zarzuciła swojemu byłemu mężowi wyśmiewanie swojej choroby. Maciej Kurzajewski już zdążył zareagować na słowa kobiety. Wydał oświadczenie, w którym jasno zaznaczył swoje stanowisko w tej sprawie.
Schreiber oskarża Kaczorowską o zdradę?
W środowy wieczór uczestniczki Królowej przetrwania znowu zwróciły na siebie uwagę internautów. Tym razem to Marianna Schreiber znalazła się w centrum zainteresowania. Wszystko przez to, że niespodziewanie zamieściła na InstaStory tajemnicze notatki. Zasugerowała, że to ma być korespondencja rzucająca światło na prawdziwe relacje osób na planie programu. Celebrytka przekonywała, że liściki są autentyczne.
Niedługo potem Schreiber została zapytana przez swoich obserwatorów, czy nie boi się konsekwencji publikowania prywatnej korespondencji. Postanowiła odpowiedzieć.
Jako, że jestem osobą wierzącą, boję się jedynie Boga. A nie osób, które są silne tylko w gębie, a cała ich argumentacja sprowadza się do kłamstw i manipulacji – napisała.
Niedługo potem celebrytka została zapytana o całą sytuację w rozmowie z Faktem. Marianna nie ukrywała, że jednym z powodów, dla których postanowiła pokazać liściki, była chęć wsparcia Pauliny Smaszcz.
Proszę mi wierzyć, że jest to podyktowane wieloma czynnikami, osobami i źródłami, w związku z czym prędzej kaktus wyrośnie mi na ręku, niż to będzie nieprawdziwe (…) Ja nie chciałam tego ujawniać, bo staram się nie wchodzić w czyjeś życie prywatne z buciorami. Ale to, co się wydarzyło w komentarzach pod postem z oświadczeniem Macieja Kurzajewskiego i to jak bardzo było mi szkoda Pauliny w tej sytuacji. I ten komentarz, który już zresztą został skasowany… – powiedziała.
Przypominamy, że post Macieja Kurzajewskiego skomentowała m.in. Agnieszka Kaczorowska, która również wzięła udział w najnowszej edycji Królowej przetrwania. Kobieta dodała emotikon dłoni bijących brawo, jednak po jakimś czasie usunęła swoją reakcję.
Na koniec Schreiber dodała, że ma znacznie więcej materiałów niż to, co udostępniła, lecz na razie powstrzymuje się przed ujawnianiem szczegółów ze względu na dzieci.
Ja mam bardzo dużo tych treści, aczkolwiek tak jak mówię, ze względu na to, że są tam dzieci i sama jestem matką, nie chcę ujawniać za dużo – powiedziała.
Czekacie na rozwój sytuacji?



