Marianna Schreiber nie daje za wygraną i ponownie atakuje Agnieszkę Kaczorowską. Wrzuciła drugą połowę liściku, który już pokazywała

Żądna atencji Marianna Schreiber nie odpuszcza Agnieszce Kaczorowskiej. Choć przekonywała, że nie zamierza wrzucać do sieci kolejnych liścików, które uczestniczki Królowej przetrwania miały między sobą wymieniać, zmieniła zdanie i pokazała drugą połowę kartki. Znowu wbiła aktorce szpilę.

Ostatni odcinek Królowej przetrwania wzbudził mnóstwo emocji. W sieci głośno zrobiło się o wyznaniu Pauliny Smaszcz, która zdecydowała się opowiedzieć o rzekomych przykrych sytuacjach, których doświadczyła od bliskich w trakcie choroby. Sprawa odbiła się w mediach głośnym echem i to do tego stopnia, że dotychczas obojętny na zaczepki eks żony Maciej Kurzajewski wydał oświadczenie, w którym poinformował, że nie zamierza komentować spraw prywatnych.

Druzgocące wyznanie Pauliny Smaszcz. Kurzajewski wraz z synem mieli być bezlitośni! „Wymieniali zdjęcia, jak nie mogłam jeść, nie mogłam się myć i się śmiali”

Maciej Kurzajewski stanowczo zareagował na wypowiedź Pauliny Smaszcz. Dziennikarz wydał oświadczenie. „Toczą się postępowania karne”

Post dziennikarza wywołał wielkie poruszenie i doczekał się mnóstwa komentarzu. Swoje wsparcie postanowiła okazać mu Agnieszka Kaczorowska, która zostawiła pod nim emotikonkę klaszczących dłoni, ale szybko ją usunęła. Fakt ten nie umknął uwadze Marianny Schreiber, która solidaryzując się z kapitanką swojej drużyny, postanowiła uderzyć w rywalkę. W chwili, gdy nikt się tego nie spodziewał, zaczęła publikować na Instastories fragmenty rzekomej korespondencji między dwiema uczestniczkami programu, które podpisała E. i A. Internauci błyskawicznie wywnioskowali, że musiało chodzić jej o Elizę Trybałę i Kaczorowską. Wiadomości jasno wskazywało na to, że jedna z pań miała zbliżyć się do mężczyzny pracującego przy produkcji.

Marianna Schreiber ujawniła korespondencję uczestniczek „Królowej przetrwania”. Tajemnicze liściki zszokowały internautów! „Ich argumentacja sprowadza się do KŁAMSTW”

Marianna Schreiber ujawnia kolejne liściki

Ciekawość internautów została rozbudzona do tego stopnia, że zasypują Schreiber mnóstwem pytań o szczegóły tej sprawy. Podczas zabawy Q&A dopytywali m.in., jak udało jej się sfotografować liściki, skoro uczestniczki na czas programu nie mają dostępu do telefonów komórkowych.

Nigdy nie mówiłam, że to ja zrobiłam te zdjecia. Telefonu nie miałam podczas programu. Program się skończył, a ja nadal byłam w Tajlandii. Tak samo jak te notatki. W Tajladnii nie ma mnie od września, tak samo jak tych notatek. Co znamienne, osoba najbardziej zainteresowana – nie zaprzeczyła autentyczności tych materiałów — tłumaczyła.

Fani byli ciekawi, czy nie ściągnęła na siebie poważnych problemów, publikując w sieci fragmenty cudzej korespondencji i czy sprawa nie będzie miała finału w sądzie.

To nie jest korespondencja, tylko liściki (notatki) dorosłych ludzi „rzucone w kąt”. Przed udostępnieniem kontaktowałam się ze swoim prawnikiem. Nigdzie też nie zdradziłam pełnych personaliów, tylko posługiwałam się literkami. A to, że resztę dopowiedziano, odszukano i stwierdzono, to, że jedna z osób się sama odezwała i przyznała, no to sami widzicie — wyjaśniła.

Marianna przekonuje, że ma więcej liścików. Internauci dopytywali, dlaczego więc nie zdecyduje się ich udostępnić. Tak tłumaczyła swoją decyzję:

Mam, ale uważam, że to, co zostało pokazane, wystarczająco świadczy o autorach tych listów. W tym, czego nie pokazałam, są rzeczy gorsze i mówiłam już, że ze względu na osoby trzecie nie widzę potrzeby, by to eksploatować.

Wykorzystała jednak okazję, by wbić Agnieszce kolejną szpilę.

Szczerze? Nie miałam dobrego zdania o bohaterce tych listów, ale po tym, co w nich przeczytałam, to nawet ja, dorosła kobieta, jestem wstrząśnięta. PS. to jest druga połowa tej kartki, którą pokazywałam.

Myślicie, że to tylko taka gra i jednak zdecyduje się opublikować pozostałe liściki?

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj już teraz!