Menu
w

Małgorzata Rozenek zdradziła, czego nie wybaczyłaby Radkowi Majdanowi. „To jest rzecz, która zaburzyłaby totalnie moje poczucie bezpieczeństwa”

Małgorzata Rozenek, Radosław Majdan

Małgorzata Rozenek na każdym kroku podkreśla, jak bardzo zgrane małżeństwo tworzy z Radosławem Majdanem. Mimo wielkiego uczucia jest jedna rzecz, której nigdy by mu nie wybaczyła. O czym mowa?

Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan poznali się w 2013 roku na premierze filmu Mój biegun. Piłkarz już wtedy był nią zauroczony i wpadł na pomysł, że poprosi ją o numer telefonu. Mocno się przy tym stresował, ponieważ spodziewał się, że będzie chciała dowiedzieć się, do czego jest mu potrzebny. Miał jednak przygotowaną odpowiedź.

Zaczęło się tak, że ja robiąc pierwszy krok, chciałem od Małgosi numer telefon. Wymyśliłem sobie, że jeżeli zapyta się mnie: „Po co ci mój numer”, to powiem, że to będzie jakiś biznesowy aspekt. Natomiast miałem nadzieję, że nie zapyta się, jaki. A że było duże zamieszanie, fotografowie, bo to było w kinie, więc nie miała czasu zapytać się, po co mi jej numer, więc dała mi go. A ja nie musiałem wymyślać i pocić się, żeby wymyślić jakieś sensowne wytłumaczenie – powiedział Vivie!

Perfekcyjna pani domu w tym samym wywiadzie przyznała, że to była miłość od pierwszego wejrzenia. Choć przez pewien czas starali się utrzymywać swoją relację w tajemnicy przed mediami, trwało to zaledwie kilka miesięcy. Od tamtego momentu są nierozłączni. Regularnie pojawiają się na branżowych imprezach, podczas których nie szczędzą sobie czułości. Często też publikują w social mediach wspólne zdjęcia, na których widać, że są w sobie szaleńczo zakochani.

Małgorzata Rozenek tłumaczy, czego nie wybaczyłaby Radkowi

Mimo że łączy ich silne uczucie, Rozenek wie, że pewnych zachowań i rzeczy nie byłaby w stanie wybaczyć Radkowi. W rozmowie z Pomponikiem zdradziła, że ma na myśli zdradę.

Nie wybaczyłabym zdrady, bo to jest rzecz, która zaburzyłaby totalnie moje poczucie bezpieczeństwa. I to nie ma znaczenia, czy dotyczyłoby to zdrady Radosława, czy przyjaciół. Zdrada to jest taka rzecz, której na pewno bym nie wybaczyła — powiedziała.

Nie jest jednak typem żony, która ukradkiem kontroluje ukochanego. Ba, nawet nie wyobraża sobie, by miała to robić, ponieważ jak twierdzi, mocno zaniżyłoby to jej samoocenę.

Nie robiłabym tego, bo miałabym takie poczucie, że to jest straszny przypał sprawdzać komuś telefon. Nie! To jest tak, że ja mam w sobie tak wiele pozytywnych, romantycznych i naiwnych emocji, że jak ktoś mi mówi, że mnie kocha i mnie nie oszukuje, to ja wierzę, że on mnie kocha i mnie nie oszukuje. I nie mam potrzeby tego sprawdzać, bo to znaczy, że wątpiłabym, że można mnie kochać i można mnie nie oszukiwać – dodała.

Małgorzata i Radosław przez wielu fanów uważani są za polskich Beckhamów. Z tego też względu często pytają gwiazdę o przepis na udane małżeństwo. Choć Perfekcyjna pani domu słynie z tego, że ma zawsze wszystko dokładnie zaplanowane, okazuje się, że nie ma recepty na udany związek, a także nie pracuje nad nim. Fundamentem jej relacji jest po prostu miłość.

W ogóle nie pracujemy. Nie, w ogóle nie pracujemy, serio. I to jest właśnie pytanie, „Małgosiu, zdradź nam jakiś sposób na…”. Nie mam pojęcia, my w ogóle nie myślimy o tym. Ja muszę myśleć, co ze szkołą chłopców, co z pracą, w którą stronę iść z kolejnymi rzeczami zawodowymi. Jakbym jeszcze miała myśleć, co mam zrobić, żeby w małżeństwie…, to ja bym po prostu zwariowała. Najlepsze jest to, że nasze małżeństwo i nasza miłość jest totalnie bezobsługowa, ale to dlatego, że my się kochamy – powiedziała Pomponikowi.

Banalnie proste, prawda?

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Oliwia

Exit mobile version