w

SuperSuper

Maja Bohosiewicz z ukrycia sfotografowała bezdomnego w Paryżu i nazwała go „ŻULEM”. Pouczona przez fanów przeprosiła, ale jak…

Maja Bohosiewicz - fot. screenshot Instastories @majabohosiewicz
Maja Bohosiewicz - fot. screenshot Instastories @majabohosiewicz

Maja Bohosiewicz wraz z mężem wybrała się do Paryża, a całą wyprawę zrelacjonowała w mediach społecznościowych. Na Instastories pochwaliła się nagraniem, na którym opowiadała o bezdomnym, a później wrzuciła zdjęcie, które zrobiła mu z ukrycia. To, co powiedziała na jego temat, zirytowało internautów. Jak tak można?

Maja Bohosiewicz to urodzona w 1990 roku aktorka. Na szklanym ekranie debiutowała w 2008 roku rolą Kingi w serialu Londyńczycy. W swoim dorobku ma wiele ról w kultowych polskich produkcjach, dzięki którym zyskała popularność, a ostatnio została prowadzącą nowego reality show na Netfliksie pt. Love Never Lies.

Bohosiewicz jest bardzo aktywna na Instagramie, gdzie zgromadziła ponad pół miliona obserwatorów. To tam relacjonuje swoją codzienność oraz dzieli się błyskotliwymi opiniami na wybrane tematy. Choć nie raz internauci krytykowali ją za to, co mówiła, nadal nie zamierza gryźć się w język i swoimi wypowiedziami budzi liczne kontrowersje. Tak było i tym razem.

Maja Bohosiewicz pokazała zdjęcie bezdomnego i go obraziła

Aktorka wraz z partnerem wybrała się do Paryża, a cały wypad relacjonuje w mediach społecznościowych. Z licznych nagrań możemy dowiedzieć się, że odwiedza okoliczne sklepy oraz zwiedza malownicze uliczki stolicy Francji, zachwalając miasto na każdym kroku.

Powiem wam tak, ja jestem po prostu zakochana w tym mieście. To jest nieprawdopodobne. Tutaj się chodzi tymi uliczkami i jest tyle pięknych rzeczy, tyle pięknych budynków, tyle pięknych vintage sklepów z antykami. Na każdym kroku jest po prostu coś niesamowitego. Dobra, zaraz wam pokażę co tutaj, bo robię wszystkiemu zdjęcia — emocjonowała się na jednym z nagrań.

Na kilku kolejnych kafelkach mogliśmy przekonać się, że faktycznie Maja wszystko fotografuje. Pokazała internautom bogato zdobione lustro, które chciała mieć w swojej łazience, następnie kadry z butiku z kamieniami, w którym spodobały jej się różowe kafle, a później mogliśmy zobaczyć, jak przechodzi przez Sekwanę i wypoczywa w pobliskim parku.

To, co najbardziej rozsierdziło jej obserwatorów, to relacja o tym, jak spotkała bezdomnego na jednej z paryskich ulic. Bohosiewicz dość ironicznie opisała mężczyznę siedzącego na ulicy, porównując go do… przedstawiciela łódzkiej filmówki. Krótkie nagranie opatrzyła podpisem: Tu nawet pijok na ulicy wyglądał jak w Polsce filmowiec, ale to, co powiedziała później, zmroziło widzów.

Słuchajcie, tu nawet żul na ulicy, taki normalny pijak, wyglądał, słuchajcie… Pił po pierwsze czerwone wino z butelki, a nie jakieś jabcoki, a wygląd, cały attitude, to miał po prostu jak u nas filmowiec w Polsce. No, jak ze szkoły filmowej w Łodzi by się wyrwał. Kamery mu tylko brakowało — mówiła.

Zaraz po tym pokazała zdjęcie, które zrobiła z ukrycia. Mężczyzna siedział opatulony kołdrą na ulicy z butelką wina w dłoni. Można podejrzewać, że w tym miejscu toczyło się całe jego życie i to właśnie tam spał — z drugiego przykrycia zrobił materac, a tuż obok leżała poduszka.

Po chwili aktorka dodała „sprostowanie”.

No i od razu chciałam zrobić tutaj sprostowanie, żeby się nikt nie poczuł urażony, że to nie w Polsce filmowcy źle wyglądają, tylko po prostu żule w Paryżu wyglądają stylowo — tłumaczyła się.

Kilka godzin później nagrała krótkie wideo, w którym wyjaśniła, że została poprawiona przez internautów i przeprosiła za swoją wypowiedź.

Zostałam pouczona, więc specjalnie nie usuwam poprzednich kafelków, tylko zrobię tutaj edit. Nie można, nie powinno się mówić na osoby dotknięte kryzysem bezdomności per żul. Ja najmocniej przepraszam, faktycznie wyszło nieelegancko, nic złego nie miałam na myśli, pan był absolutnie wspaniały, uśmiechnięty, zadowolony, a przede wszystkim stylowy i o to właśnie mi chodziło.

Myślicie, że fotografowanie obcych ludzi bez ich zgody i wrzucanie tych fotek do sieci oraz nazywanie kogoś żulem to faktycznie dobry sposób na wyrażenie zachwytu danym miejscem?

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Twierdzi, że „ludzie kochają jej włosy”. 20-latka zarabia nawet 90 tysięcy złotych miesięcznie

Doda, Maria Sadowska - fot. Piętka Mieszko/AKPA

Bestsellery Empiku. Skandal z Dodą w roli głównej. Widzowie są oburzeni tym, jak gwiazdę potraktowano na scenie. Było niezręcznie