Magda Kwiatkowska
Magdalena Ogórek pochwaliła się na Twitterze, że jej córka otrzymała dyplom za osiągnięcia na Oxfordzie. Na fotografii zamazała jeden istotny fakt, który w mig zauważyli internauci. Takiej fali krytyki raczej się nie spodziewała.
Magdalena Ogórek to dziennikarka i prezenterka telewizyjna, która w przeszłości kandydowała na urząd prezydenta RP z ramienia SLD. Mimo że nie udało jej się wygrać i na jakiś czas usunęła się w cień, otrzymała posadę w telewizji. Zagrała w takich produkcjach, jak Lokatorzy, Los Chłopacos oraz Czego się boją faceci, czyli seks w mniejszym mieście, a później zaczęła prowadzić z Jarosławem Jakimowiczem audycję W kontrze. Ich współpraca nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ nie mogli odnaleźć wspólnego języka.
Obecnie Ogórek prowadzi format Plan dnia emitowany na antenie TVP Info. Nie raz w mediach było głośno o jej kontrowersyjnych wypowiedziach. Tak było, chociażby w chwili, gdy starała się wytłumaczyć, że ceny paliw w Polsce rosną, ponieważ w innym wypadku wykupiliby je Niemcy i Czesi.
Zastanawiam się, dlaczego opozycja nie mówi Polakom prawdy. Gdyby benzyna była po 6 zł, Orlen to podkreśla, tankowaliby u nas Niemcy, Czesi — paliwo skończyłoby się w tydzień. Trzeba jakoś trzymać ceny na tym rynku — tłumaczyła dziennikarka.
Teraz postanowiła pochwalić się osiągnięciami córki. Nie wzięła jednak pod uwagę, że internauci szybko wychwycą, co próbowała przed nimi ukryć.
Magdalena Ogórek chwali się osiągnięciami córki na Oxfordzie
Magdalena w środę wieczorem opublikowała na swoim profilu na Twitterze krótki wpis, w którym poinformowała, że jej niespełna 17-letnia córka odnosi spore sukcesy na Oxfordzie. Jako jedyna Polka w grupie wzięła udział w debacie i naprawdę świetnie wypadła.
Ten moment, gdy w mailu znajdujesz wiadomość z Oxfordu pełną pochwał dla Córki. W debacie na sali sądowej okazała się najlepsza. W grupie była jedyną Polką. Za 10 dni kończy 17 lat. Mama dostała mail, Córka dyplom. Dzielę się z Państwem, gdyż pękam z dumy — napisała.
Post opatrzyła zdjęcie dyplomu, na którym zamazała m.in. nazwisko córki i dane dyrektora placówki. Zakryła także fragment napisu na logo uczelni, co wzbudziło u internautów mnóstwo wątpliwości.
Ten moment, gdy w mailu znajdujesz wiadomość z Oxfordu
— Magda Ogórek (@ogorekmagda) August 17, 2022
pełną pochwał dla Córki🤩
W debacie na sali sądowej okazała się najlepsza. W grupie była jedyną Polką. Za 10 dni kończy 17 lat.
Mama dostała mail, Córka dyplom⬇️🏆🥇
Dzielę się z Państwem, gdyż pękam
z dumy🤗 pic.twitter.com/Alb1a4Pi73
W krótkim czasie odkryli oni, że na logo zamazano napis Summer School, czyli szkoła letnia. To swego rodzaju kolonie, które odbywają się w Wielkiej Brytanii i nie mają one nic wspólnego z kształceniem na tym prestiżowym uniwersytecie. Inni natomiast wskazali, że taki dyplom otrzymują wszyscy uczestnicy kursu. Od razu wytknięto jej to w komentarzach:
- Ten dyplom jest w pakiecie, za opłacony letni kurs. Nie dość kobieto, że kłamiesz na antenie, to mataczysz na tt. Fajnie, że choć dzieci politruków jeżdżą po świecie, bo koleżanka mojej córki z klasy, ma takie głupie pragnienie, żeby jeść masło.
- Widać, że pani manipulacja przychodzi równie łatwo, jak oddychanie. Różnica między uniwersytetem Oksfordzkim a Oxford college summer school jest mniej więcej taka, jak między Londynem a Lądkiem-Zdrojem…
- Zamazane dane wrażliwe: summer school.
- Serio? Nie wstyd pani chwalić się córką na płatnym, letnim obozie, który nie ma nic wspólnego z Oxfordem oprócz wynajętych pomieszczeń? Uczelnia Rydzyka nie jest tak prestiżowa? A tyle kasy podatnika tam płynie…
- Pani wie, że to summer school i pomieszczenia są wynajmowane na wakacyjne kursy, a nazwa używana jest jedynie w celach marketingowych? Tak? To gratuluję słabej psychiki jeśli musi się Pani 'żywić’ w ten sposób. Nie jestem zaskoczony ilością cenzury na screenach.
- Magdaleno, zaprawdę powiadam Ci, ilość słomy wystającej z twych butów jest wystarczająca do ogrzania Polski po wsze czasy.
Ogórek próbowała jeszcze jakoś wybrnąć z tej sytuacji. W odpowiedzi na wypowiedź internauty, który pochwalił się, że jego córka skończyła studia w Londynie, napisała:
Dziękuję, my jeszcze nie na tym etapie, do matury jeszcze dwa lata.
Dlaczego więc zakryła informację o szkole? Jak wyjaśniła, na prośbę córki ukryła dane wrażliwe.
Vanity Fair. Ludzie jak Pani są naprawdę biedni, bo smutni, żyją dla "fame". Nie chce Pani pokazać, że to tylko Summer School? 🥴 pic.twitter.com/ABJwpibm3F
— Ministerstwo Sukcesów Prawa I Sprawiedliwości (@MinSPIS) August 17, 2022
Jak widać, w internecie nic się nie ukryje.
News
i bądź zawsze na bieżąco!
