W minionym roku władzę w Polsce sprawowało Prawo i Sprawiedliwość. W tym czasie Bank Gospodarstwa Krajowego miał przekazywać ogromne sumy pieniędzy w formie darowizn z pieniędzy publicznych. Dziennikarze OKO.press ustalili, że fundacja, którą kieruje Magdalena Ogórek, otrzymała fortunę na budowę prywatnego muzeum. O jakiej kwocie mowa?
Ubiegłoroczne wybory parlamentarne pokazały, że Polacy potrzebują zmian. Po porażce PiS wielu dziennikarzy i prezenterów telewizyjnych pożegnało się z pracą w Telewizji Polskiej. W gronie tym znalazła się m.in. Magdalena Ogórek, która wróciła na szklane ekrany po kilkumiesięcznej przerwie, lecz tym razem w nowo powstałym kanale wPolsce24.
Z pewnością utrata posady dała jej się we znaki, bowiem portal naTemat.pl ustalił, że w ciągu siedmiu lat zarobiła u publicznego nadawcy niespełna 3,3 mln złotych. Po raz ostatni wynagrodzenie miała otrzymać 2 stycznia 2024 roku i wynosiło ono 61,5 tysiąca złotych. Nie ulega wątpliwości, że była cenioną personą w TVP, co być może wpłynęło również na inne aspekty jej życia.
Fundacja kierowana przez Magdalenę Ogórek otrzymała hojne wsparcie finansowe od instytucji państwowych
Jak donoszą media, fundacja Polish Lost Art Fundation, zajmująca się utraconymi dziełami sztuki, kierowana w 2023 i 2024 roku przez Ogórek, miała otrzymać hojne darowizny od fundacji, które były kontrolowane przez podmioty państwowe. Wszystko zaczęło wychodzić na jaw, gdy nowe władze Banku Gospodarstwa Krajowego zleciły audyt, z które wynika, że aż cztery fundacje założone przez BGK otrzymały rekordowe dotacje o łącznej sumie 102 mln zł. Co ciekawe, w 2022 roku dostały zaledwie 36 mln zł.
Jak dowiedzieli się dziennikarze OKO.press, do fundacji Most the Most w 2023 roku trafiło 17 mln zł. Ona natomiast przekazała darowiznę w wysokości 1 mln zł dla Polish Lost Art Foundation, którą zarządza była dziennikarka TVP. Dotacja ta została przyznana na budowę Muzeum Sztuki Zagrabionej w Sulisławicach. Ta pierwsza organizacja tłumaczyła swoją decyzję tym, że oprócz roli wystawienniczej ma pełnić również funkcje badawcze w temacie strat wojennych w dziedzinie kultury.
Na tym jednak nie koniec. Okazuje się, że nie była to jedyna dotacja z sektora publicznego. Fundacja KGHM przekazała Polish Lost Art Foundation 445 tys. zł, jako cel wskazując wystawę sztuki zagrabionej w Muzeum w Sulisławicach, a Fundacja Energa, która jest kontrolowana przez Orlen, na początku 2023 roku, 280 tysięcy złotych.
Niespełna dwa lata temu OKO.press oraz FrontStory.pl ujawniły, że w 2021 roku Polish Lost Art Foundation uzyskało darowiznę od Fundacji Lotos (aktualnie Fundacja Orlen dla Pomorza). Nie wiadomo, jaka to była kwota, lecz została darowana z przeznaczeniem na dofinansowanie wykonania prac remontowo-budowlanych w budynku Muzeum.
Sam pomysł budowy muzeum w Sulisławicach jest sporym zaskoczeniem. Dziennikarka Bianka Mikołajewska, która była związana z Wirtualną Polską, pisała w październiku ubiegłego roku:
Muzeum będzie parterowym budynkiem z użytkowym poddaszem. Na parterze znajdować się mają sala ekspozycyjna i pomieszczenie socjalno-szkoleniowe, a na poddaszu 5 biur oraz biblioteka. Łącznie budynek ma mieć 366 m kw. I będzie otoczony dużym ogrodem. Zasadne wydaje się pytanie, kto w ogóle będzie odwiedzał muzeum poświęcone totalnie niszowej tematyce, działające w maleńkiej miejscowości na uboczu, o której nawet sołtyska tej miejscowości mówi, że „należy raczej do zapomnianych” – czytamy.
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.