Magda Gessler podąża z duchem czasu i jest niezwykle aktywna w mediach społecznościowych. Choć jej barwna osobowość przynosi jej rzesze oddanych fanów, nie brakuje też tych, którzy zasypują ją przykrymi komentarzami. Wśród nich nie brakuje oskarżeń, które mogłyby zaboleć każdego. W najnowszym wywiadzie odniosła się do najbardziej dotkliwych pomówień, z którymi musiała się mierzyć przez lata.
Magda Gessler to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej gastronomii i telewizji. Restauratorka zasłynęła jako prowadzaąca Kuchennych rewolucji, programu, w którym z niezwykłą pasją i determinacją ratuje upadające restauracje. Jest również współwłaścicielką wielu lokali gastronomicznych oraz autorką książek kulinarnych. Jej charyzmatyczny styl bycia, wyraziste opinie i ekspresyjna osobowość sprawiły, że stała się ikoną w swojej branży.
W ostatnich latach Magda znana jest również ze swojej działalności w mediach społecznościowych. Na Instagramie śledzi ją ponad 1,3 mln osób. Jej posty często stają się viralami, szczególnie gdy decyduje się na publikowanie zdjęć bez makijażu lub w nietypowych stylizacjach. W komentarzach pod jej postami roi się od zarówno zachwytów, jak i surowych ocen. Szczególnie dużo emocji budzą jej opisy, które nierzadko zawierają błędy, a ich składnia jest nieco chaotyczna. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę, że ma to swoje negatywne konsekwencje.
Magda Gessler ma problemy z alkoholem?
Wielu internautów zaczęło snuć przypuszczenia, że styl pisania restauratorki oraz jej zachowanie na nagraniach mogą wskazywać na problem z uzależnieniem. Sama zainteresowana postanowiła odnieść się do tych oskarżeń i stanowczo zaprzeczyła, jakoby miała problem z alkoholem.
Ja się przejmuję jedną krytyką, która jest kompletnie absurdalna i nie ma nic wspólnego ze mną. Ja w ogóle ani nie jestem przyzwyczajona do alkoholu, ani go nie piję, a mówili, że jestem alkoholiczką – wyjaśniła w rozmowie z Plotkiem.
Podkreśla, że nie raz spotkała się z tego typu pomówieniami i choć na ogół nie przejmuje się hejtem, ten zarzut był dla niej szczególnie krzywdzący.
To tylko dlatego, że być może czasami byłam zmęczona lub pisałam SMS-y w samochodzie, który jechał z jednego punktu do drugiego i wiadomo, że mi się mogły zmieniać słowa, a nie mam w zwyczaju noszenia okularów. Mimo moich lat czytam dobrze, ale czasami coś się poplątało.
Choć zdarza jej się popełniać błędy w pisowni, to zawsze dba o jakość swoich treści. Nie ukrywa, że teraz podchodzi do tego bardziej ostrożnie.
Teraz tego pilnuję, prowadzę social media, ale to było bardzo krzywdzące.
To nie jedyny zarzut, z którym musiała się zmierzyć. Kolejnym jest oskarżenie, że zbudowała swoją karierę, posługując się nazwiskiem byłego męża. W tej sprawie również zabrała głos.
Ikonowicz, potem Müller, potem Gessler i Gessler. Mój mąż umarł. Ja nikomu nie ukradłam nazwiska, to jest moje nazwisko nadane mi poprzez ślub. Nigdy tego nazwiska nie zmieniałam, ponieważ mój mąż umarł niedawno – zdradziła Plotkowi.
Nie da się ukryć, że życie w blasku fleszy i aktywność w mediach społecznościowych wiąże się nie tylko z popularnością, ale i koniecznością mierzenia się z hejtem. Magda Gessler udowodniła jednak, że nie ma zamiaru się poddawać. Jak myślicie, czy celebryci powinni odpowiadać na oskarżenia internautów, czy lepiej je ignorować?


