Maciej Pela po rozstaniu z Agnieszką Kaczorowską coraz chętniej zabiera głos na temat swojego małżeństwa. Choć do niedawna był niezwykle skryty, teraz każdy kolejny podcast przynosi nowe, pikantne szczegóły na temat jego związku z tancerką. Niedawno wziął udział w rozmowie, w której ujawnił, jak wyglądały ich relacje po narodzinach pierwszej córki.
Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela przez lata kreowali się w mediach społecznościowych na idealną rodzinę. Ich wspólne zdjęcia i nagrania przekonywały obserwatorów, że są szczęśliwi i doskonale się uzupełniają. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna, co potwierdziła sama Kaczorowska w programie Królowa przetrwania. W trakcie jednej z rozmów przyznała, że już wcześniej rozważała rozstanie:
Zupełnie co innego chciałabym usłyszeć w tej sytuacji. Jak on przybiera postać ofiary, to nie umiem, kua, wydobyć z siebie grama empatii. No bo nie widzisz go jako mężczyzny. To jest tak, że przestajesz go widzieć jako faceta. I ja mam wtedy takie ‘ku**a, weź ogarnij’.
Podczas gdy tancerka unika tematu rozpadu małżeństwa jak ognia, jej były mąż nie ma z tym problemu. Teraz pojawił się w kolejnym podcaście, by ujawnić nowe szczegóły ich wspólnego życia.
Maciej Pela o ojcostwie i narodzinach pierwszej córki
Maciej nigdy nie ukrywał, że jest oddanym ojcem i to na jego barkach spoczywała większość obowiązków związanych z wychowaniem dzieci. W czasie, gdy jego żona robiła karierę w telewizji, on przejął domowe obowiązki. W podcaście MamaDu opowiedział, jak wyglądały jego pierwsze chwile w roli ojca.
Kiedy Emilka się rodziła, to było tak, że ja od pierwszego dnia musiałem robić wszystko przy niej od a do z. Podstawiałem tylko do karmienia, bo mama Emilki miała bardzo trudny ten pierwszy poród i leżała przez kilka dób na łóżku, więc ja robiłem wszystko: przewijałem, odbijałem, nosiłem, usypiałem, uspokajałem. Więc dostałem od razu pełną szkołę, tej jakby początkowej pielęgnacji maluszka.
Tancerz przyznał, że jego córka szybko zauważyła, kto poświęca jej więcej uwagi i nauczyła się doceniać jego wysiłek.
Emilka bardzo szybko zaczęła mówić. Podchodziła do mnie i mówiła: „Tatusiu, bardzo ci dziękuję, że tak świetnie się nami opiekujesz”. To coś, co słyszałem wielokrotnie. Ona to wzięła z bajki. Oglądała bajkę, w której właśnie tata jest postacią zajmującą się większą ilością rzeczy w domu, mama jest bardziej w pracy. Ona to sobie przetworzyła na swoją rzeczywistość i zobaczyła, że tata też to robi.
Okazuje się jednak, że jego rola często jest deprecjonowana.
Tym można się nakarmić, ale kiedy przychodzi partner/partnerka i umniejsza tej roli… Jeśli przychodzi społeczeństwo i umniejsza tej roli, że jest mniej ważna niż rola osoby, która przynosi żywą gotówkę na stół. Jeszcze są osoby, które personalnie potrafią zaatakować, to ciężko jest nakarmić się mini gratyfikacją w postaci poklepania się po ramieniu. Jeśli z zewnątrz nie ma formy nagrody, to człowiek się zżera od środka.
Czy zatem Maciej Pela będzie dalej dzielić się szczegółami swojego życia z Agnieszką Kaczorowską? Jak myślicie, czy serialowa Bożenka z Klanu zdecyduje się wreszcie na oficjalne skomentowanie tych doniesień?


