Jan Nowicki nie żyje. Wybitny aktor umarł nad ranem w środę 7 grudnia. Jego syn, Łukasz opublikował wzruszający wpis, w którym pożegnał ojca i zdradził, jak zareagował na tę informację.
Jan Nowicki nie żyje. Ceniony aktor, który na swoim koncie miał blisko 200 ról w kultowych polskich produkcjach odszedł w swoim domu w Kowalu w środę 7 grudnia. Informację tą jako pierwszy przekazał lokalny radny.
W środę 7 grudnia 2022 roku w nocy zmarł w swoim domu w Krzewencie aktor Jan Nowicki — przekazał portalowi wloclawek.naszemiasto.pl radny Wojciech Nawrocki.
Mężczyzna zdradził, że jeszcze w minioną sobotę aktor pojawił się na spotkaniu promującym książkę. Nikt więc nie podejrzewał, że to ich ostatnie spotkanie Nowickim.
Mam jeszcze „świeże” zdjęcia z soboty z Kowalu, gdzie Jan Nowicki był na promocji książki – 120 lat OSP Kowal. Był tam w mundurze strażackim — dodał Nawrocki.
Gdy ta informacja obiegła media, w sieci zaczęły pojawiać się wpisy, w których fani, koledzy i koleżanki z branży pożegnali 83-latka. Łukasz Nowicki, jego jedyny syn także przerwał milczenie i w zdradził, jak zareagował na tę informację. W pięknych słowach pożegnał ukochanego ojca.
Łukasz Nowicki żegna Jana Nowickiego
Łukasz, który na co dzień realizuje się m.in. jako prowadzący Pytanie na śniadanie, potrzebował trochę czasu, by otrząsnąć się z rodzinnej tragedii. Dopiero w czwartek 8 grudnia na jego profilu w mediach społecznościowych pojawił się wpis poświęcony Janowi. Dziennikarz w pięknych słowach pożegnał ojca, cytując fragment jednej z jego książek.
„Możemy nie gadać często, możemy długo się nie widzieć ,Ale świadomość że gdzieś tam jesteś jest dla mnie jak grawitacja. Pionizuje, nadaje sens tej dziwnej układance jaką jest życie”. Przepraszam że cytuje sam siebie. To fragment z ostatniej strony książki Ojca „ Moje Psie Myśli”. Może to nieskromne, ale tak jest łatwiej.
W dalszej części publikacji wyjaśnił, że przykra nowina dotarła do niego o poranku. W ułamku sekundy jego świat runął w gruzach i potrzebował sporo czasu, by się otrząsnąć.
Wczoraj utraciłem ten pion. Gdy rankiem Olga przekazała mi wiadomość o śmierci Taty, długo siedziałem na kancie łóżka w hotelu, próbując odzyskać równowagę. Tylko grawitacja trzymała mnie przy ziemi… zastygłem…
Podziękował wszystkim za słowa wsparcia i kondolencje, które napłynęły do niego od przyjaciół.
Dziękuje za setki wiadomości, kondolencji- od przyjaciół, bliskich, od tych, z którymi od lat nie mam już kontaktu. Za wsparcie, za dobre słowo, za gotowość do pomocy, gdyby zaszła taka potrzeba. Dziękuje też Tym z Was których nie znam, a którzy za pośrednictwem mediów społecznościowych przesłali czułość i otuchę. Wybaczcie, że śle podziękowania w tej formie. Tu i teraz. Zbiorczo. Ale nie mam siły inaczej.
Dodał, że wczoraj pożegnał się z ojcem w samotności.
Wczoraj nie odpisywałem, nie odbierałem telefonów, nie oddzwaniałem. Wczoraj żegnałem się z Tatą. SAM. To był nasz czas.
Dziękuje
Pod publikacją od razu zaroiło się od komentarzy z wyrazami współczucia i słowami otuchy.
- Joanna Koroniewska: Przytulam, ogromne wyrazy współczucia.
- Moje kondolencje.
- Wyrazy głębokiego współczucia.
- Niech tata spoczywa w spokoju.
- Wyrazy współczucia.
Łukaszowi oraz bliskim Jana Nowickiego składamy kondolencje.
Kiedy i gdzie odbędzie się pogrzeb Jana Nowickiego?
Łukasz przekazał informację, że pogrzeb Jana odbędzie się w środę, 14 grudnia w Kowalu.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się w środę 14 grudnia w Kowalu. O godz.13.00 Nabożeństwo żałobne w Kościele Parafialnym, po którym nastąpi odprowadzenie do grobu rodzinnego na cmentarzu.
Prowadzący Pytanie na śniadanie opatrzył wpis kilkoma, pamiątkowymi fotografiami z ojcem. Od razu można zauważyć, że od najmłodszych lat łączyła go z nim bardzo bliska relacja. Wspomniane kadry znajdziecie w galerii poniżej.