Krzysztof Stelmaszyk w najnowszym wywiadzie zdradził, jaki ma stosunek do namiętności i seksu w dojrzałym wieku. Przekonywał, że nie powinno to być tematem tabu. Przy okazji zdradził, jak powstają sceny łóżkowe w filmach.
Krzysztof Stelmaszyk to znany aktor teatralny, filmowy, telewizyjny i dubbingowy. Na szklanym ekranie debiutował w 1986 roku rolą Marka w Maskaradzie. Choć wtedy zaczęło się robić o nim głośno, już na studiach odnosił sukcesy, a pierwszą nagrodę zdobył na II Ogólnopolskim Przeglądzie Spektakli Dyplomowanych Szkół Teatralnych w Łodzi (1984). Mimo ogromnego talentu i predyspozycji początki jego kariery nie były kolorowe. Nie zarabiał wiele, dlatego też postanowił na krótko zająć się modelingiem. Nigdy nie marzył jednak o tym, by odnosić sukcesy na wybiegu, a podczas każdego pokazu wyobrażał sobie, że odgrywa rolę i musi jak najlepiej wypaść. Przez pewien okres mieszkał też w Kanadzie, gdzie chwytał się dorywczych prac.
Robiłem wiele różnych rzeczy, ale przelotnie. Nigdzie dłużej nie zagrzałem miejsca. Mój wujek miał hodowlę ostryg w Kolumbii Brytyjskiej i, jako że był już starszym człowiekiem, chyba liczył, że ją przejmę i będę nią zarządzał, ale nic z tego nie wyszło. Byłem za to kucharzem w knajpach chińskich, greckich i włoskich. Pracowałem w kilku różnych fabrykach. Nagrywałem nawet jakieś dubbingi do telewizji — powiedział w wywiadzie dla Plejady.
Stelmaszyk nie ukrywa, że wciąż drzemie w nim dziecko, ale każdy postrzega go jako statecznego pana po 60-tce. Zdaniem wielu w tym wieku życie zaczyna zwalniać, potrzeby maleją, a namiętność z każdym rokiem przygasa. Aktor ma na ten temat inne zdanie i w najnowszym wywiadzie podkreślił, że osoby w dojrzałym wieku wciąż mogą mieć udane życie intymne.
Krzysztof Stelmaszyk o seksie w dojrzałym wieku
Coraz więcej celebrytów i celebrytek po 60-tce głośno mówi o tym, że ludzie w ich wieku wciąż potrzebują bliskości oraz namiętności, a seks wciąż odgrywa ważną rolę w relacjach. Najczęściej mówi o tym Majka Jeżowska, która nie ukrywa, że teraz zbliżenia smakują inaczej i pięknie odlatuje w ramionach młodszego kochanka.
Podobne zdanie na ten temat ma Krzysztof, który uważa, że seks nie powinien być tematem tabu. Fakt, że wcześniej o tym istotnym aspekcie życia każdego człowieka nie mówiło się głośno, wyrządził więcej szkód niż pożytku.
Przez setki lat byliśmy uciemiężeni tym tematem. Narobiło to wiele szkód w relacjach i życiorysach. Czas najwyższy, by seks przestał być tematem tabu. Przecież on jest ważną częścią relacji międzyludzkich. Powinniśmy o nim rozmawiać, a nie wstydzić się tego. Tylko w ten sposób możemy zrozumieć pewne sprawy, pomóc sobie lub innym, coś uzdrowić- wyznał Plejadzie.
Podkreślił, że nie powinno udawać się, że seks nie istnieje.
Zamiatanie tego pod dywan i udawanie, że ten temat nie istnieje lub nas nie dotyczy, nie przyniesie nic dobrego.
Dodał też, że niezależnie od wieku, wszyscy potrzebują bliskości drugiego człowieka, ale niestety często o tym zapominamy.
Często usypiamy czy zaniedbujemy tę potrzebę namiętności, nie dajemy jej dojść do głosu, ale ona cały czas gdzieś w nas jest. I to bez względu na wiek.
Aktor ostatnio pracował przy filmie Jezioro Słone, w którym zagrał jedną z głównych ról. Format przedstawia historię małżeństwa po 60-tce, które nie potrafiło rozmawiać o swoich potrzebach. Gdy grany przez niego bohater dowiedział się, że jego żona oczekuje od niego bliskości i ma swoje fantazje, był w ciężkim szoku. W końcu jednak wysłuchał jej, a ich życie intymne nabrało nowych barw. W formacie nie brakuje scen intymnych, które jak wyznał Stelmaszyk, mimo tylu lat doświadczenia, wciąż są krępujące.
Takie sceny zawsze są trudne i krępujące. W przypadku tego filmu dużym ułatwieniem było to, że już wcześniej znałem się z Kasią Butowtt, która grała moją żonę. Mieliśmy do siebie zaufanie. Wszystko dokładnie omówiliśmy, wyznaczyliśmy sobie granice, byliśmy na siebie czuli i dzięki temu czuliśmy się na planie bezpiecznie.
Na szczęście na przestrzeni lat wiele zmieniło się w branży filmowej i dziś przed przystąpieniem do zdjęć, aktorzy omawiają każdy szczegół. Na planie pracuje również osoba, z którą aktorzy mogą porozmawiać i nieco się uspokoić.
Dziś sceny erotyczne kręci się zupełnie inaczej niż 20 czy 30 lat temu. Dawniej zdarzało się tak, że reżyserzy oczekiwali, że aktorzy położą się obok siebie, rozbiorą i zaczną działać. Pamiętam, że kiedyś z ust jednego reżysera padła w takiej sytuacji komenda: „Róbcie!”. Dzisiaj jest to nie do pomyślenia. Co to znaczy „róbcie”?! Seks uprawiać można ze swoją partnerką, a przed graniem takich scen trzeba szczegółowo wszystko ustalić – jakie zadanie mamy wykonać, co będzie widoczne, w jakich kadrach itd. Na szczęście obecnie na planie jest specjalna osoba, która się tym zajmuje i rozmawia z aktorami, dbając o nasze poczucie bezpieczeństwa. Dzięki temu mamy szansę czuć się bardziej komfortowo, być bardziej twórczy i nie przechodzić później przez żadne traumy.
Poniżej możecie obejrzeć zwiastun filmu.
Czy według Was faktycznie temat seksu wśród osób dojrzałych wciąż owiany jest tabu? Czy istnieje skuteczny sposób, by je w końcu przełamać?