Magda Kwiatkowska
Niektórym wystarczy najmniejszy pretekst do tego, by od razu przejść do siłowego rozwiązania konfliktu. Ten 37-latek z Wałbrzycha wybuchł po tym, jak okazało się, że jego młodszy brat… zjadł mu kanapkę. Bez namysłu chwycił nóż i poważnie go poranił.
Każdy, kto ma rodzeństwo, na pewno nie raz uczestniczył w awanturze o bzdurę. Nie bez powodu do dziś w sieci krążę memy o tym, jak to chowało się pilota, by żaden z domowników nie mógł zmienić kanału. W dzieciństwie z pewnością nie raz dochodziło też do większych lub mniejszych przepychanek, czy do robienia sobie nawzajem psikusów. Ci bracia pokłócili się o totalną bzdurę, a jeden z nich omal nie przypłacił tego życiem.
Dźgnął brata nożem w szyję, bo zjadł mu kanapkę
Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek (8 września) około godziny 7 rano. W jednym z mieszkań przy ulicy Osiedleńców w Wałbrzychu 37-latek zauważył, że jego młodszy o rok brat zjadł mu kanapkę. Po krótkiej przepychance doszło do rękoczynów, które zamieniły się w krwawe starcie. Rozwścieczony głodomor chwycił za nóż i dźgnął łakomczucha w szyję!
Na szczęście 36-latek nie odniósł poważnych obrażeń i po opatrzeniu przez medyków mógł opuścić szpital. Na jaw jednak wyszło, że obaj byli pod wpływem alkoholu! Starszy miał 2,6 promila, a młodszy niespełna 3,2.
Zatrzymany 37-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia — przekazał sierż. szt. Paweł Noga z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.
Sprawcy zdarzenia za popełniony czyn grozi nawet 7,5 roku więzienia. Wszystko dlatego, że był już wcześniej karany i działał w warunkach recydywy. Na tę chwilę objęto go policyjnym dozorem, a także został zobligowany do opuszczenia mieszkania, które zajmował wspólnie z młodszym bratem. Nałożono na niego również zakaz kontaktowania się.
News
i bądź zawsze na bieżąco!
