w

Karol Strasburger przekonuje, że trafiła mu się żona na medal. Zachwyca się nią na każdym kroku: „Wspiera mnie, kibicuje, jest dla mnie MUZĄ”

Karol Strasburger, Małgorzata Strasburger - fot. Filip Radwański/AKPA
Karol Strasburger, Małgorzata Strasburger - fot. Filip Radwański/AKPA

Karol Strasburger niewątpliwie jest szczęściarzem. Przed laty ożenił się z młodszą o 37 lat Małgorzatą, z którą doczekał się córeczki. Mimo upływu czasu wciąż nie może przestać zachwycać się ukochaną, która jest dla niego ogromnym wsparciem. Jak im się układa? Czy hejt wpływa w jakikolwiek sposób na ich relację?

Karol Strasburger to kultowa postać w polskiej telewizji. Od lat z zapałem realizuje się jako prowadzący Familiady, którą ze względu na serwowane przez niego suchary, pokochali również młodsi widzowie. Oprócz tego regularnie grywa w serialach i choć z powodzeniem mógłby czerpać korzyści z emerytury, ani myśli zwalniać tempa.

Wigoru mu nie brakuje i być może jest to zasługą jego żony. Kobieta jest od niego młodsza o 37 lat, lecz to nie przeszkodziło im w zbudowaniu trwałej relacji. W 2019 roku dokładnie sześć lat po tym, jak zmarła jego druga żona, Irena, ponownie się ożenił. Niedługo po tym poinformował, że wraz z ukochaną oczekują narodzin dziecka. Kilka miesięcy później powitali na świecie Laurę, co nie zostało ciepło przejęte przez internautów. Głównie nie podoba im się fakt, że aktor związał się z kobietą młodszą od niego o blisko cztery dekady. Parze to nie przeszkadza, bowiem ich związek wciąż rozkwita, a sam Karol zdaje się zakochiwać w partnerce każdego dnia na nowo.

Karol Strasburger o żonie i hejcie

Prezenter pojawił się ostatnio na gali Plejady, podczas której miał okazję porozmawiać z reporterką Pudelka. Zapytany o związek, zaczął zachwycać się nad żoną, która jest dla niego ogromnym wsparciem, ale co ważne, obiektywnie ocenia jego zawodowe dokonania.

Żona wspiera mnie, bo jednocześnie jest moim menadżerem i współorganizatorem wielu zdarzeń związanych z moją pracą. Kibicuje mi. Nie jestem może dla niej gwiazdą, bo byłoby to dla mnie niefajne, że z tego względu, że jest moją żoną, już bije mi brawo, ale niewątpliwie sprzyja temu co robię. Jest dla mnie muzą. Takim natchnieniem. U nas w pracy potrzebna jest taka życzliwość bardziej niż takie mówienie komplementów, które w wielu przypadkach są nieuczciwe.

W dalszej części rozmowy zachwalał, jak wspaniałą ma żonę. Wyznał, że Małgorzata bacznie obserwuje jego pracę oraz tłumaczy mu pewne zawiłości.

Wierzę w to, że jest ze mną i pomaga mi bardzo. Jej wiara. Nawet to, że śledzi moje role serialowe, bardziej ode mnie i tłumaczy mi, kto jest kim i jaki mam wątek. Ja tam średnio nadążam.

W trakcie wywiadu wspomniał też o hejcie w internecie. W zasadzie od początku związku mierzą się z ogromną krytyką, lecz jak przyznał w wywiadzie dla Pudelka, nie robi to na nim większego wrażenia.

Jeśli mam kogoś, kogo nie znam, o on siedzi po cichu i gryzmoli na komputerze, przeważnie jakieś nieprzyjemne rzeczy, to ja go zlewam, skreślam i traktuję go, jakby go nie było. Bo dla mnie są to tchórzliwe wypowiedzi ludzi, którzy chowają się za ekranem.

Kibicujecie tej parze?

Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Monika Obara - fot. Instagram @monika.obara21

Monika Obara z „M jak miłość” do dzisiaj płaci ogromną cenę za błąd, który popełniła przed laty. „Każdego dnia na nowo rozpamiętuję ten wypadek”

Kinga Dobrzyńska, Ida Nowakowska, Tomasz Kammel - fot. AKPA

„Pytanie na śniadanie”. Nową szefową nieźle poniosło. Obraziła byłych prowadzących! „Nie ma DURNYCH tancerek i NADĘTYCH chłopczyków” (FOTO)