Kaja Paschalska od lat związana jest z serialem Klan, w którym grała u boku nieżyjącej już Agnieszki Kotulanki. W ostatnim wywiadzie postanowiła opowiedzieć, jak wyglądały ich relacje na planie zdjęciowym oraz jak zareagowała na informację o śmierci aktorki. Nigdy dotąd nie mówiła o tym głośno.
Klan to jeden z najpopularniejszych seriali emitowanych na antenie TVP1. Pierwszy odcinek tasiemca wyemitowano 22 września 1997 roku i dorobił się on miana najdłuższego serialu polskiej produkcji. Widzowie z zainteresowaniem śledzą losy rodziny Lubiczów, która nie raz była wystawiana przez los na próbę.
W formacie wystąpiło wielu znanych aktorów, jednak najgłośniej było o Agnieszce Kotulance, która od pierwszych odcinków wcielała się w postać Krystyny Lubicz, żony Pawła (Tomasz Stockinger) i matki Agnieszki (Paulina Holtz) oraz Aleksandry (Kaja Paschalska). Aktorka wcielała się w tę postać nieprzerwanie do 2013 roku, po czym zniknęła ze świata show-biznesu. Po latach jej serialowa córka opowiedziała, jak układało im się na planie zdjęciowym oraz jak przyjęła informację, że Agnieszka nie żyje.
Kaja Paschalska o relacji z Agnieszką Kotulanką
Kotulanka była cenioną aktorką, jednak w ostatnich latach jej życia media rozpisywały się jedynie o jej chorobie alkoholowej, przez którą rozstała się z Klanem. Przez zgubny nałóg zaczęła zaniedbywać obowiązki zawodowe i nie raz zdarzało się, że nie pojawiała się na planie zdjęciowym. Ostatecznie producenci postanowili uśmiercić jej postać w Klanie, a sama aktorka usunęła się w cień.
Agnieszka zmarła 20 lutego 2018 roku w Warszawie w wyniku krwotocznego udaru mózgu. Smutna informacja wstrząsnęła jej fanami oraz aktorami związanymi z popularnym tasiemcem. Kaja Paschalska w rozmowie z Pomponikiem wyznała, że wszyscy bardzo przeżyli jej odejście.
Mówimy tutaj o traumatycznych doświadczeniach drugiej osoby, o chorobie, o depresji, także na pewno to było bardzo przykre. Zżyliśmy się bardzo ze sobą. Agnieszka była z nami od początku i to było bardzo trudne. Niezależnie od samych kwestii zawodowych. Ogólnie po prostu — powiedziała.
36-latka wprost przyznała, że wiele zawdzięcza zmarłej koleżance, ponieważ to ona wprowadzała ją w tajniki kariery aktorskiej i dzieliła się z nią wiedzą oraz doświadczeniem. Dzięki temu, że spędzały ze sobą mnóstwo czasu, stała jej się bardzo bliska.
Mnóstwo rzeczy. Agnieszka była dla mnie substytutem rodzica. Zaczynałam grę w serialu jako bardzo malutka dziewczynka, więc to towarzystwo osób dorosłych, które wprowadzały mnie w ten świat, uczyły mnie jak sobie z tym radzić, bo to nie jest naturalne środowisko do dorastania, to były ważne osoby w moim życiu. Oczywiście nie tak ważne, jak moja prawdziwa rodzina, ale bardzo ciepło to wspominam. To były naprawdę fajne czasy, fajne życie.
W poniedziałek minie pięć lat odkąd nie ma wśród nas Agnieszki Kotulanki.