w

SuperSuper DramatDramat HahaHaha

Justyna Sieńczyłło opowiedziała, jak wyglądały ostatnie dni życia Emiliana Kamińskiego. „Przygotowywał nas na ten moment”

Justyna Sieńczyłło, Emilian Kamiński - fot. Niemiec/AKPA
Justyna Sieńczyłło, Emilian Kamiński - fot. Niemiec/AKPA

Justyna Sieńczyłło, wdowa po Emilianie Kamińskim udzieliła pierwszego wywiadu po pogrzebie ukochanego męża. Zdradziła, jak wyglądały ostatnie dni jego życia. Komu przekazał Teatr Kamienica?

Emilian Kamiński nie żyje. Aktor odszedł niespodziewanie w wieku 70 lat. Gdy tylko informacja ujrzała światło dzienne, zaczęło przybywać informacji o stanie jego zdrowia. Od kilku miesięcy czuł się gorzej, jednakże nigdy nie powiedział, co tak naprawdę mu dolega. Wiadomo było tylko, że miał problemy z oddychaniem, a kilka miesięcy temu przeszedł operację. To też miało być przyczyną śmierci.

On kochał swój teatr i bał się, że już nigdy nie wróci na scenę, bo rokowania nie były najlepsze. Miał problemy z mówieniem i z oddychaniem. Kilka razy był w szpitalu, ale było coraz gorzej, mimo że miał najlepszą opiekę i zastosowano u niego nowoczesną terapię. Zdrowie niestety nie wracało – przekazał informator Super Expressu.

Rodzina aktora nie komentowała medialnych doniesień ani nie wydała żadnego oświadczenia. Justyna Sieńczyłło, ukochana żona Kamińskiego, dopiero kilka dni po pogrzebie udzieliła wywiadu, w którym zdradziła, jak wyglądały ostatnie dni życia aktora.

Jak wyglądały ostatnie dni życia Emiliana Kamińskiego?

Sieńczyłło była wielką miłością Kamińskiego, a ona obdarzyła go tym uczuciem z wzajemnością, a ich relacja mogła być stawiana za wzór. Wiedząc, jak ważni dla Emiliana są bliscy, na pogrzebie zjawiła się z jego ukochanym psem, by on także mógł się z nim pożegnać.

Po upływie kilku dni poczuła, że jest gotowa by opowiedzieć o tragedii, jaka spotkała jej rodzinę. W rozmowie z tygodnikiem Świat & Ludzie wyznała, że gwiazdor był świadomy zbliżającego się końca i przygotowywał na to rodzinę. Chciał, by ten moment był dla nich jak najmniej bolesny.

Przygotowywał nas wszystkich na ten moment. Nie da się jednak wypełnić pustki po jego odejściu — wyjaśniła.

Z artykułu możemy dowiedzieć się, że wcześniej przebywał w szpitalu, jednakże na kilka dni przed śmiercią, wypisał się z niego na żądanie, aby mógł spędzić ostatnie chwile z rodziną.

Emilian włożył ogrom pracy i serca w zarządzanie Teatrem Kamienica. Okazuje się, że jego dzieło będą kontynuować żona i ich syn, Kajetan.

Przekazaliśmy [Kajetanowi – przyp. red.] z mężem miłość do Kamienicy. Potrafi pracować tak intensywnie, jak Emilian i też nawet czasami nocuje w teatrze. Zajmuje się wszystkim: od sprzętów po gastronomię i finanse. Pod wieloma względami bardzo przypomina Emiliana — wyznała.

Na koniec dodała:

Miluś w moim sercu będzie żył zawsze.

Na co chorował Emilian Kamiński?

Rodzina aktora nawet nie wspomniała o tym, na co chorował, ale zrobił to za nich Tomasz Stockinger. Aktor znany z Klanu w rozmowie z jednym z tabloidów wyznał, że na tydzień przed śmiercią Emiliana spotkał się z jego siostrą, Dorotą Kamińską. Aktorka miała mu wtedy powiedzieć, że jej brat choruje na raka, a jego stan jest bardzo poważny.

Współczuję Dorocie Kamińskiej. Słyszałem się z nią przez telefon. To dla niej trudny czas. Widzieliśmy się tydzień przed śmiercią Emiliana Kamińskiego na planie „Klanu”. Wtedy dowiedziałem się o jego chorobie, na tydzień przed świętami. Dorota była w strasznym stanie, ledwo stała na nogach. Mówiła, że ten stan raka jego jest bardzo już zaawansowany i to kwestia dni jak odejdzie powiedział Faktowi.

Podczas tej samej rozmowy dowiedział się, że Kamiński chorował już od kilku lat, jednak nikomu nie opowiadał o stanie swojego zdrowia, ponieważ nie chciał się nad sobą użalać.

Jak się widzieliśmy ostatni raz, to wtedy się dowiedziałem, że on już kilka lat chorował, ale nikomu o tym nie mówił, nie chciał się nad sobą użalać

Stockinger dodał, że zaprzyjaźnili się w szkole teatralnej. Podkreślił, że nie potrafi pogodzić się z jego przedwczesną śmiercią, tym bardziej że zawsze pokonywał wszelkie trudności.

[…] Był bezkompromisowy i to mi się bardzo podobało. On osiągał wszystko, co chce. Miał po drodze dużo trudności związanych z teatrem, a wszystko to pokonywał. Normalnie jak żołnierz na pierwszej linii frontu. Trudno zrozumieć, że ktoś tak silny, ambitny i produktywny odszedł od nas i dał się pokonać rakowi. Wniosek z tego jest jeden, że każdemu się to może zdarzyć. Jak przychodzi raczysko, to często jest wyrok i bezradność. Medycyna XXI w. niestety w takich sytuacjach jest bardzo bezradna — dodał.

Nie pozostaje nam nic innego, jak trwać w nadziei, że już wkrótce medycyna znajdzie sposób na skuteczne leczenie osób, u których zdiagnozowano nowotwór.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Szymon Majewski, Edward Miszczak - fot. Podlewski/AKPA

Szymon Majewski w końcu ujawnił powód zwolnienia z TVN. Wspomniał o Edwardzie Miszczaku. „Czuję się w obowiązku przerwać milczenie”

Cezary Pazura wyznał, że musi poprosić o pomoc PSYCHOLOGA. Chodzi o jego żonę: „To staje się nieznośne”