Jacek Poniedziałek jest znany ze szklanego ekranu. Aktor swój coming out ma dawno za sobą. Jednak w życiu miłosnym mu się nie ułożyło. Przez lata był uwięziony w trójkącie miłosnym, czego wcale nie żałuje.
Jacek Poniedziałek jest znany ze szklanego ekranu. Swoją karierę jednak zaczynał od desek teatru, będąc początkowo związany z Teatrem KTO. Dziś fani kojarzą go z takich produkcji, jak M jak miłość Marzenia do spełnienia, Magda M czy Chyłka Inwigilacja. Aktor 15 lat temu zaskoczył wszystkich, wychodzą z szafy i dokonując coming outu.
Dziś nie ma problemu z opowiadaniem o swoim życiu miłosnym. Przyznał, że był dotychczas związany z trzema mężczyznami. Niestety, żadnego nie potrafił zatrzymać u swego boku.
Moje trzy prawdziwe związki sam zniszczyłem: pierwszy naiwnością, drugi niewiernością, trzeci nadmiernym, bezbronnym zaangażowaniem — wyznał w autobiograficznym (Nie)dzienniku.
Okazuje się przy tym, że jeden z tych związków trwał przez ponad 15 lat. Nie był to jednak zwyczajny związek, lecz miłosny trójkąt.
Jacek Poniedziałek szczerze o miłości
Aktor swoją wielką miłość spotkał w wieku 24 lat. Spotkali się z Krzysztofem Warlikowskim podczas warsztatów z Białych nocy Dostojewskiego. Reżyser był starszy od wtedy jeszcze studenta Poniedziałka, a w dodatku żonaty ze scenografką Małgorzatą Szczęśniak. Para zaprzyjaźniła się z młodym aktorem, a nawet przygarnęła go pod swój dach. To jednak nie stanęło na przeszkodzie, by między panami rozkwitł romans.
Zawsze czułem się stary i nawet jako smarkacz miałem tylko młodszych kochanków. Krzysiek był wyjątkiem. Ma trzy lat więcej ode mnie. Nie wiem, może dzięki temu wytrzymaliśmy razem 16 lat — napisał w autobiografii.
Jednak reżyser nie rozstał się z żoną dla nowego kochanka, co więcej — ta była w pełni świadoma ich relacji. W ten sposób zaczęli żyć w miłosnym trójkącie, który trwał aż 16 lat. Cała trójka dobrze się dogadywała i prywatnie i zawodowo, tworząc wspólnie wiele udanych spektakli teatralnych.
Nasz związek mógłby trwać do dziś, tylko ja go skrzywdziłem, on wpadł w depresję, to zostawiło jakieś rany. […] Ona (żona Warlikowskiego – przypis red.) też pewnie płakała, bo musiała dzielić go ze mną — tłumaczył na łamach Repliki.
Jednak związek trójki ostatecznie się rozpadł. Aktor dziś z perspektywy czasu uważa, że głównie z jego winy, ponieważ był niewierny. Poniedziałek zdradzał ukochanego, gdyż nie mógł mieć go jedynie dla siebie. Ten jednak mu wybaczył, a obecnie pozostają wciąż w przyjacielskich relacjach.
Moglibyście żyć w trójkącie miłosnym?
GIPHY App Key not set. Please check settings