Menu
w

Izabela Janachowska straciła ciążę. W szczerym wyznaniu zdradziła, co wtedy czuła. „Długo nie mogłam dojść do siebie”

Izabela Janachowska, fot. Instagram

Izabela Janachowska po latach przyznała, że straciła ciążę. Dopiero teraz była gotowa, by opowiedzieć o tym, co się wydarzyło. Wzruszające wyznanie gwiazdy.

Izabela Janachowska to była tancerka, która szturmem wdarła się do świata show-biznesu. Dzięki udziałowi w Tańcu z gwiazdami zyskała ogromną popularność, dzięki czemu mogła zacząć rozwijać swoje pasje. W 2014 roku, gdy przygotowywała się do ślubu, zrozumiała, że organizacja ceremonii i przyjęć o tym charakterze sprawia jej wiele radości. Z tego też względu zdecydowała się założyć bloga Wedding Dream by Izabela Janachowska, który w krótkim czasie zyskał grono wiernych czytelników. Niedługo po tym doczekała się własnego programu w TVN Style pt. I nie opuszczę cię aż do ślubu. Później równocześnie prowadziła też W czym do ślubu. Cztery lata temu zaczęła udostępniać filmy w serwisie YouTube i już w 2019 roku odniosła spektakularny sukces — jest właścicielką największego na świecie kanału o tematyce ślubnej. Nieco później podjęła też współpracę z TLC, dla którego realizowała kolejne dwie produkcje. Od ubiegłego roku możemy zobaczyć ją także w roli prowadzącej program Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami.

Mimo że Janachowska ma na swoich barkach mnóstwo obowiązków, nie przeszkodziło jej to w założeniu rodziny. 28 czerwca 2014 roku w Iławie poślubiła Krzysztofa Janusza Jabłońskiego. Wraz z przedsiębiorcą stworzyli jedno z najbardziej zgranych małżeństw w Polsce. Po blisko pięciu latach od tego wydarzenia, na świecie pojawił się ich syn, Christopher Alexander. Dopiero teraz wyszło na jaw, że gdyby nie pewne traumatyczne wydarzenie z przeszłości, byłby teraz młodszym bratem.

Izabela Janachowska straciła ciążę

Izabela nie ukrywa, że w przeszłości nawet nie myślała o tym, żeby zostać mamą, jednak gdy poznała męża, z czasem oboje dojrzali do tej decyzji i rozpoczęli starania. Wyznała, że gdy zobaczyła na teście ciążowym dwie kreski, wprost oszalała z radości. Niestety szybko przyszedł też wielki smutek i zawód.

Gdy zobaczyłam te dwie kreski, byłam przeszczęśliwa. Nastąpił u mnie pewien zwrot akcji. Z tego „nie chcę, nie chcę”, nagle chciałam, chciałam być w ciąży. A okazało się, że to nie jest wcale takie łatwe. W momencie, gdy zaczynasz się starać, przez jakiś czas ci nie idzie i nagle — jest! No to wtedy jest mega radość i sukces. Tak więc ja byłam zachwycona na maksa, i to nie raz. Niestety, najpierw przeżyłam trochę zachwytu, a potem smutku — powiedziała w podcaście Tak Mamy.

Janachowska bardzo przeżyła poronienie, które nastąpiło w okolicach dziesiątego tygodnia. Nie mogła sobie poradzić z tym, co się stało i przez długi czas uważała, że to ona zawiniła. Teraz, po latach uważa, że dobrze, że stało się to tak wcześnie, ponieważ nie wyobraża sobie, jakby się czuła, gdyby doszło do tego na późniejszym etapie ciąży.

Poronienie nastąpiło między ósmy a dziesiątym tygodniem ciąży. I może całe szczęście, że tak szybko. Że nie widziałam tego dziecka, nie musiałam go urodzić. Te sytuacje, które są na etapie późniejszego utracenia ciąży, są dla mnie absolutnie niewyobrażalne. To, co sama przeżyłam, było dosyć traumatyczne. Nie mogłam uwierzyć, że mi nie wyszło. Uznałam to za swoją osobistą porażkę. Byłam oszołomiona i długo nie mogłam dojść do siebie.

Gdy zaszła w drugą ciążę była już bardziej ostrożna i nawet przed rodzicami skrywała, że spodziewa się dziecka. Mediom przekazała informację dopiero na dwa miesiące przed narodzinami syna, Christophera.

Moi rodzice dowiedzieli się dopiero, jak skończyłam czwarty miesiąc. Mówi się, że kluczowe są te trzy pierwsze miesiące. Ja na wszelki wypadek poczekałam jeszcze jeden dodatkowy.

Poronienie to bardzo trudny temat, dlatego też wiele gwiazd skrywa to przed swoimi fanami całymi latami. Ostatnio na podobne wyznanie zdobyła się Katarzyna Ankudowicz, która także straciła ciążę na wczesnym etapie.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Oliwia

Exit mobile version