w ,

Iwona Mazurkiewicz z „Sanatorium Miłości” opowiedziała o miłości z 85-letnim Gerardem Makoszem. Bez ogródek wyznała, co robią w łóżku

Iwona Makowska, Gerard Makosz - fot. Facebook @gerard.i.iwonka
Iwona Makowska, Gerard Makosz - fot. Facebook @gerard.i.iwonka

Iwona i Gerard z drugiej edycji Sanatorium Miłości cieszą się ogromną popularnością, ponieważ bez ogródek mówią o tym, jak mogą wyglądać relacje seniorów. Okazuje się, że mogą być równie romantyczne, jak młodzieńcze miłości, a nawet lepsze. Tym razem kobieta opowiedziała o tym, jak wygląda ich uczucie oraz bliskość w łóżku.

Sanatorium miłości to program, który udowadnia, że na miłość nigdy nie jest za późno. Seniorzy z różnych zakątków Polski spotykają się w uzdrowisku, by nie tylko odpocząć, ale i otworzyć swoje serca na nowe relacje. Część z nich znajduje przyjaźń, inni odkrywają bratnie dusze, a niektórzy – jak Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz – odnajdują prawdziwą miłość. Ich historia pokazuje, że nawet w dojrzałym wieku można stworzyć szczęśliwy związek. Już 2 marca startuje nowy sezon programu, w którym kolejni uczestnicy spróbują zawalczyć o uczucia. Czy uda się powtórzyć sukces Iwony i Gerarda?

Iwona Mazurkiewicz o miłości z Gerardem Makoszem

Iwona i Gerard to jedna z najbardziej rozpoznawalnych par, jakie wyłoniły się z Sanatorium miłości. Ich uczucie, które zrodziło się na oczach widzów, okazało się na tyle silne, że postanowili się pobrać. Od tamtej pory są nierozłączni, a dzięki popularności, jaką dał im program, wykorzystują swoje zasięgi do inspirowania innych seniorów. Pod szyldem Emeryci NIEemeryci dzielą się swoimi przygodami, udowadniając, że życie po sześćdziesiątce może być pełne radości i pasji.

Niedawno zakochani pojawili się w Pytaniu na śniadanie, gdzie opowiadali o swoim związku i sposobach na utrzymanie ognia w relacji. Iwona zdradziła, że często wybierają się na spontaniczne randki, co pomaga im pielęgnować bliskość. W wywiadzie dla ShowNews.pl dodała:

Bardzo chciałam poruszyć ten wątek, bo nie wiem, czy inni tak robią. U nas to jest tak, że krzątamy się wokół siebie, zajmujemy się własnymi sprawami i wtedy nagle zapraszamy się na randkę, np. na taras.

Spontaniczność to coś, co cenią w swoim związku najbardziej. Lubią przeżywać nieoczekiwane chwile, jak choćby nocowanie na tarasie pod gołym niebem. Choć pogoda pokrzyżowała im plany, i tak było to dla nich wyjątkowe doświadczenie.

W naszych życiach gości spontan, podobnie jak było ze spaniem na tarasie wieczorową porą. Trochę nam nie do końca się to udało, bo padał deszcz i było wilgotno. Na tarasie mamy kanapy z poduszkami, które zamówiliśmy u tapicera, przynieśliśmy poduszki, prześcieradła i sobie spaliśmy. Cudnie było się tak obudzić nad ranem. Mamy spontan w sobie i takie nieoczekiwanie, co się wydarzy do tej pory – dodała Iwona.

Dla niej i Gerarda szczególnie ważne są romantyczne chwile. Uwielbiają wspólne momenty, w których mogą się do siebie zbliżyć, podziwiając otaczający ich świat.

Lubimy patrzeć w niebo – gasimy światła i podziwiamy gwieździste niebo, jeśli ono jest akurat bezchmurne. To może być piękne, bo są to takie emocje, które się buduje między sobą, na takiej, że dwoje ludzi ceni sobie bliskość siebie, że chce drugą osobę obdarować najpiękniej, jak potrafi sobą, nie rzeczami materialnymi.

Gerard także dba o to, by Iwona czuła się wyjątkowo. Sprawia jej małe, ale znaczące niespodzianki, które często odnoszą się do jej marzeń.

Gerard też umie tworzyć takie fajne chwile — robi mi niespodzianki, które przekładają się na moje marzenia. Na przykład jakiś czas temu mówiłam, że bardzo bym to chciała mieć, czy coś przeżyć i za jakiś czas to się pojawia. To znaczy, że słuchamy się wzajemnie. To też jest ważne, bo ludzie czasami tego nie robią.

Najwięcej emocji wzbudziło jednak wyznanie Iwony na temat tego, co robią w łóżku.

Gdy idziemy spać i powiemy sobie 'dobranoc’, musimy się dotykać. To jest też warunek. Uwielbiam i cenię sobie to, że Gerard nie broni się przed tym, bo mam znajomych, którzy nie znoszą się dotykać, jak śpią. My robimy 'krzesełko’, potem przerzucamy się na drugi bok i dzieje się to automatycznie, przez sen albo chociaż ręką się dotykamy, albo nogą, także to też jest takie fajne.

Choć dbają o swoje wieczorne rytuały, czasami ich noce nie kończą się snem. Zdarza się, że zamiast odpoczywać, w środku nocy wspólnie oglądają filmy.

Zdarza się też to, że idziemy spać dosyć późno, więc kładziemy się do łóżka. W pewnym momencie się rozbudzamy. Mamy ochotę pogadać, więc rozmawiamy i dochodzi do tego, że wstajemy i wspólnie oglądamy jakiś film do drugiej w nocy.

Dla Iwony to właśnie te proste chwile są najcenniejsze. Wierzy, że prawdziwe gesty i emocje mają dużo większą wartość niż materialne upominki.

Właśnie takie zdarzenia są bezcenne. To w ogóle nie ma porównania do tego, co materialne i co można kupić w sklepie. Można kupić najpiękniejszy bukiet w kwiaciarni, ale nigdy nie będzie on tak piękny, jak zerwany spontanicznie od serca bukiet z polnych kwiatów.

Czy uważacie, że sekret ich udanego związku tkwi w tej codziennej bliskości?

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Julia Wieniawa - fot. Instagram @juliawieniawa

Pożar pochłonął pierwszy poważny biznes Julii Wieniawy. W końcu zdradziła, co dalej z jej własną marką. Ile na tym straciła?

Radosław Majdan, Anna Lewandowska - fot. YouTube @swiatgwiazdpl, Instagram @anialewandowska_official

Radosław Majdan zaparkował na miejscu dla niepełnosprawnych. Anna Lewandowska nie kryła oburzenia. „Proszę docenić to, że jest Pan sprawny”