Ewa Chodakowska podzieliła się ze swoimi obserwatorami prywatnym wyznaniem. Opublikowała serię zdjęć z mężem i opowiedziała o ich relacji. Przyznała, że nie zawsze jest idealnie.
Ewa Chodakowska to jedna z najpopularniejszych i najbardziej cenionych trenerek fitness w Polsce. Od lat promuje zdrowy styl życia. Wiele osób uważa, że to ona wprowadziła modę na aktywność fizyczną. Obecnie jest również kobietą biznesu. Prowadzi kilka firm, związanych nie tylko z fitnessem. Jakiś czas temu wprowadziła na rynek swoją markę strojów kąpielowych.
Ewa Chodakowska w szczerym wyznaniu o swoim związku
Prywatnie Chodakowska jest od lat w związku z Lefterisem Kavoukisem, z którym wzięła ślub w 2013 roku. Polka i Grek pobrali się z dala od blasku fleszy. Teraz jednak zdarza im się pojawiać razem an imprezach branżowych lub publikować wspólne zdjęcia na Instagramie, gdzie celebrytkę śledzą prawie dwa miliony osób. Tam trenerka czasem dzieli się swoimi przemyśleniami na rozmaite tematy.
Tak było i tym razem. Gwiazda podzieliła się refleksjami na temat swojego małżeństwa. Zwróciła uwagę na to, że media i fani postrzegają jej związek jako idealny, chociaż nie zawsze tak jest. Zdarzają im się trudne chwile i konflikty.
Usiadłam wczoraj na podłodze pokoju hotelowego i zalałam się łzami. „Ewka. Wyglądacie z mężem tak, jakbyście się nigdy nie kłócili…”. O Kochana! Nie wierz w ideę związku bez konfliktu. Każdy człowiek i każdy związek rozwija się przez konflikty. Nie przez sielankę – podzieliła się wyznaniem.
Następnie rozwinęła temat, przytaczając konkretną sytuację z życia:
Bo nie chodzi przecież o to, żeby konfliktów nie było w ogóle. Tylko o to, żebyśmy potrafili je rozwiązywać. I tak jak będąc wypoczętą, z konstruktywnym podjęciem tematu radzę sobie nieźle, tak ciężko się do mnie przebić, kiedy biorę na siebie za dużo, kiedy jestem przemęczona, przepracowana, przebodźcowana. Wtedy nawet dobrą radę, interpretuję jako ATAK. Lefteris staje się w tym czasie filtrem, dla moich emocji. Niestety. I chociaż to silny facet, rzuca mi cierpliwym głosem tekst: „Baby… I’m NOT Your boxing bag” – napisała.
Okazuje się, że Chodakowska była w nastroju do takich przemyśleń, ponieważ październik był dla niej trudnym miesiącem. Wzięła na siebie bowiem za dużo obowiązków.
Wczoraj miałam mega słaby dzień. Usiadłam na podłodze pokoju hotelowego i w towarzystwie męża zabrałam się za podsumowanie minionego miesiąca. (…) Tak siedziałam na tej podłodze z tym swoim słowotokiem bez krzyku. Przegadałam napięcie, stres, zmęczenie, moje reakcje na nie i to, co możemy z tym zrobić. Po czym zalałam się łzami.
Zakończyła post, podsumowując, że jest wdzięczna za wszystko co ma, a chwile słabości zdarzają się każdemu.
Jestem wdzięczna za to, co mam. Jestem szczęśliwa za to, jak jest, ale jestem też po prostu zmęczona. I wtedy podszedł do mnie mąż, zebrał mnie z podłogi, przytulił z całych sił i powiedział: „Nie musisz być zawsze silna”. I tego mi właśnie było trzeba – zakończyła.
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.