Edyta Górniak udzieliła szczerego i poruszającego wywiadu, w którym opowiada o swoich przeżyciach związanych ze zdradą.
O Edycie Górniak w ostatnim czasie było głośno w mediach głównie przez koncert „Murem za polskim mundurem”, w którym wzięła udział. Piosenkarce mocno oberwało się od opinii publicznej.
Nie dość, że sam koncert zebrał wiele negatywnych opinii, to część komentujących uderzało bezpośrednio w Górniak. Wśród jej krytyków znalazł się między innymi Wojciech Mann, który bardzo dosadnie powiedział, co myśli o samym koncercie zorganizowanym przez TVP, jak i o występie Edyty.
Do sprawy odniosła się również sama Edyta. Co ciekawe, oświadczyła ona, że nie chciała śpiewać „Czerwonych maków”.
Edyta Górniak o zdradzie
Niepochlebne opinie są jednak niczym w porównaniu z uczuciem zdrady. A właśnie to przeżyła jakiś czas temu Edyta Górniak. W dodatku jej ówczesny partner w wyniku swego zachowania został ojcem. Diwa opowiedziała w rozmowie z „Super Expressem” co czuje z perspektywy czasu.
– „Nawet jeśli już wiem, że ten człowiek nie był wart nawet jednej dziesiątej serca, które dostał ode mnie, to ciało i tak przechodzi turbulencje. Wydaje mi się, że poukładałam już wszystko w sobie. Natomiast moje ciało choruje. I to już bardzo długo. Ma swoje sposoby na to, by wyrzucać to, co przeżyłam” – relacjonuje.
Mimo iż od tamtej sytuacji upłynęły już dwa lata, to Edyta nadal do końca nie poradziła sobie ze złamanym sercem.
– „To są różne bóle fizyczne. Kiedyś stresy „chowałam” w brzuchu i bardzo mnie brzuch bolał. Potem „chowałam” na karku. Pewnie każdy z nas ma jakieś tam miejsce. I kiedy nastąpiła ta zdrada, dosyć trudna, bo wynikiem zdrady było poczęcie, to było totalnie traumatyczne i bardzo, bardzo głębokie”
Edyta Górniak ze swoim problemem musiała poradzić sobie sama. Wiadomo, że piosenkarka od lat jest przeciwniczką terapii. Jej lekarstwem było – jak powiedziała – „przywdzianie energetycznej skorupy”. Jakkolwiek to rozumieć, to cieszymy się, że pomogło.