Łukasz Owsiany, dziennikarz TVP3 wybrał się z dziewczyną na pierwsze wspólne wakacje nad polskim morzem. Niestety niedane mu było nacieszyć się wolnym czasem, ponieważ miał udar. Na diagnozę czekał kilkanaście godzin!
31 lipca Łukasz Owsiany przebywał ze swoją partnerką Sofią Popławską nad Polskim morzem. Wtedy powiedział jej, że nagle zaczęła go boleć głowa. Zaniepokojona kobieta od razu zaalarmowała pogotowie, jednak karetka przyjechała na miejsce dopiero po około 20 minutach. Przewieziono go na SOR szpitala wojewódzkiego w Koszalinie. Z godziny na godzinę jego stan się pogarszał, a ratownik medyczny zbagatelizował, gdy dziennikarka poinformowała go, iż jej chłopak traci czucie w lewej części ciała.
Dziennikarz TVP3 doznał udaru. Na diagnozę czekał kilkanaście godzin
Zdaniem Sofii, lekarze zbyt długo zwlekali z postawieniem diagnozy, przez co Łukasz obecnie przebywa w śpiączce, a jego stan określany jest jako ciężki, acz stabilny.
Naszym zdaniem tam właśnie zlekceważono objawy wskazujące na udar mózgu i przez kilka godzin nie postawiono właściwiej diagnozy. Przyjęli Łukasza i po pierwszych badaniach zostawili na obserwacji. Czuwałam przy nim, obudził się nad ranem i prosił o pomoc — mówiła w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Po trzech godzinach Owsianego przebadał neurolog, który stwierdził, co następuje:
Łukasz doznał udaru niedokrwiennego w obrębie pnia mózgu, półkul móżdżku, wzgórza oraz okolic potylicznych — czytamy na stronie zrzutki założonej na potrzeby zebrania niezbędnych środków pieniężnych na jego rehabilitację.
Dopiero po tym czasie przewieziono go do szpitala w Szczecinie, w którym przeszedł operację udrożnienia tętnic. Siostra dziennikarza TVP3 Wrocław w reportażu stacji przyznała, że nie może pogodzić się z tym, co spotkało jej brata.
Gdyby transport Łukasza wykonano natychmiastowo na oddział neurologiczny w Szczecinie, to dzisiaj nasze prognozy i oczekiwania byłyby zupełnie inne. To jest to coś, czego nie mogę zrozumieć i z czym nie mogę się pogodzić. […] Na samym początku oni nie brali go na poważnie. Podejrzenia, czy spożywał narkotyki, dla nich były czymś pierwszym — wyznała Ewelina Srokowska.
Lekarze ze Szczecina przyznali, że przez to, iż Łukasz czekał na diagnozę aż 11 godzin, mogło wpłynąć na jego obecny stan.
Jacek Rozenek, który także przeszedł udar, podczas wizyty w Dzień dobry wakacje powiedział, że czekał na pomoc 4,5 godziny, co było przekroczeniem okna terapeutycznego, a po przewiezieniu do szpitala, nie podejmowano specjalnych działań medycznych. Podkreślił, że być może, gdyby od razu udzielono mu pomocy, wyszedłby z tego bez szwanku. Być może podobnie byłoby w przypadku dziennikarza TVP3 Wrocław.
Jego historia, a także historia Łukasza pokazują, jak ważne jest szybkie działanie lekarzy w przypadku udaru. Wszystkie osoby, które chciałyby wesprzeć zbiórkę na rehabilitację Owsianego, zapraszamy tutaj.