Dorota Wellman jest poważnie chora. „Tracę wzrok, nie mogę mówić”. Lekarze bezradnie rozkładają ręce, bo nie są w stanie jej pomóc

Porażające wieści obiegły media. Dorota Wellman jest poważnie chora i dopiero teraz zdecydowała się zdradzić, co jej dolega. W jej przypadku lekarze są bezradni i mówią, że nie ma na to lekarstwa. Co dolega gwieździe Dzień dobry TVN?

Dorota Wellman jest jedną z najpopularniejszych dziennikarek w kraju. W przeszłości wraz z Marcinem Prokopem pracowała w Telewizji Polskiej, jednakże po wielu perturbacjach ze stacją postanowili przejść do TVN, a tu czekała na nich posada prowadzących Dzień dobry TVN. W krótkim czasie zyskali ogromną popularność, a widzowie do dziś cenią ich za profesjonalizm i poczucie humoru.

Niestety w ostatnim czasie fani śniadaniówki byli bardzo zaniepokojeni, ponieważ obawiali się, że czas prowadzącej w stacji powoli dobiega końca. Na początku powodem do zmartwień było to, że Małgorzata Rozenek i Krzysztof Skórzyński dołączyli do programu. Później, już pod koniec 2022 roku, na planie pojawiło się pogotowie ratunkowe, które udzielało pomocy Dorocie, ponieważ ta straciła przytomność. Teraz dziennikarka wyjawiła, że ma poważne problemy zdrowotne.

Dorota Wellman jest poważnie chora

Widzowie od razu zaczęli dopytywać, dlaczego Dorota nie pojawia się w Dzień dobry TVN. W końcu Marcin Prokop wyjaśnił im, że musiała zrobić sobie krótką przerwę od pracy, ponieważ musi zadbać o swoje zdrowie.

Dorota musiała podreperować trochę zdrowie. Ma prawo do wolnego, nic złego się nie działo.

Musiały minąć długie tygodnie, by Wellman wyjawiła powód swojej nieobecności na antenie TVN. Okazuje się, że nie tylko jest poważnie chora, ale i bardzo cierpi. Z powodu dolegliwości bólowych nie raz dochodzi do sytuacji, gdy musi być hospitalizowana.

Nikomu nie życzę takiej choroby przewlekłej. […] Odcina z życia, tracę wzrok, nie mogę mówić, bo mam ściskoszczęk. Mam tak potworny ból, że trafiam do szpitala. Muszę być poddana różnym zabiegom, które pozwalają mi się z tego bólu wyzwolić — tłumaczyła w wywiadzie dla portalu WP Gwiazdy.

Przez migrenę nie może normalnie funkcjonować, a jej przypadek jest na tyle trudny, że lekarze tylko bezradnie rozkładają ręce.

Poważna choroba, na którą w moim przypadku właściwie nie ma żadnego lekarstwa. Ona czasami może mnie „wyciąć” na dłużej. Jeśli te bóle są na tyle uporczywe, że trwają, ja po prostu nie mogę przyjść do światła i nie mogę być w dobrej formie — kontynuowała.

Wellman wyjaśniła, że cierpi na to schorzenie już od dziecka. Niestety z wiekiem objawy zaczynają się nasilać, choć migrena dopada ją o wiele rzadziej niż w przeszłości. Dziennikarka nie robi tajemnicy z tego, że nie raz miała ochotę wyskoczyć z okna.

Im jestem starsza i jestem po menopauzie, to mniej tego jest. Kiedyś miałam bardzo często te ataki. Zaczęły mi się jakoś w 13. roku życia, odziedziczyłam migrenę po moim ojcu. […] W latach młodości miałam [ataki – przyp. red.] bardzo często, później też. Menopauza zwalnia te procesy, ale od czasu do czasu jak walnie, to naprawdę chce się wyskoczyć przez okno.

Niestety migrena to bardzo częsta przypadłość, na którą w Polsce cierpi nawet około 8 milionów ludzi. Nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki za to, by wkrótce naukowcom udało się stworzyć lek, który pomoże skutecznie ujarzmić towarzyszące jej dolegliwości bólowe.

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj już teraz!